Liverpool w letnim oknie transferowym sfinalizował transfer Alissona z AS Roma. Brazylijski bramkarz kosztował angielski klub ok. 72,5 mln euro, zostając najdroższym golkiperem w historii futbolu.
Menedżer klubu z Anfield, Juergen Klopp, w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Kicker" zdradził jednak, że do transferu mogło nie dojść z powodu zachowania kibiców. Chodzi o falę hejtu, która wylała się na głowę Lorisa Kariusa za fatalny występ w finale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt (1:3). Niemiec popełnił dwa koszmarne błędy, po których padły bramki dla Hiszpanów.
- Po meczu w Kijowie nie powiedziałem Kariusowi tego, co chciałby usłyszeć, tylko jak było. Faktem jest, że finał Ligi Mistrzów nie miał znaczenia, jeśli chodzi o transfer Alissona. Nawet gdyby Karius został bohaterem tego pojedynku, to i tak zakontraktowalibyśmy Brazylijczyka. Ale po tym jak zobaczyłem, że kibice negatywnie zaczęli traktować Lorisa, byłem bliski podjęcia decyzji o rezygnacji z zakupu Alissona - przyznał Klopp.
Klopp almost shunned interest in Alisson...https://t.co/Hcj6Cywu4n
— Liverpool FC News (@LivEchoLFC) 20 sierpnia 2018
- Hejt pod adresem Kariusa o mało nie sprawił, że nie kupilibyśmy reprezentanta Canarinhos. Musieliśmy zachować się jednak profesjonalnie. Naszym celem jest posiadanie w zespole najlepszych zawodników na każdej pozycji - dodał 51-letni szkoleniowiec The Reds.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]