"Ktoś widział Fabio Coentrao?". Zawodnik Realu Madryt odnalazł się po artykule w gazecie "AS"

AFP / Na zdjęciu: Fabio Coentrao
AFP / Na zdjęciu: Fabio Coentrao

Fabio Coentrao dawno powinien zameldować się w Realu Madryt, z którego był wypożyczony do Sportingu Lizbona. Portugalczyk nie pojawił się jednak w klubie i do dziś nikt nie wiedział, gdzie przebywa. Odezwał się dopiero po publikacji w dzienniku "AS".

52-krotny reprezentant Portugalii i zawodnik Realu Madryt, Fabio Coentrao, sezon 2017/18 spędził na wypożyczeniu w Sportingu Lizbona. Przed nowymi rozgrywkami 30-letni obrońca powinien wrócić do klubu z Santiago Bernabeu (ma ważną umowę z Królewskimi do 2019 r.). Do tej pory, La Liga zainaugurowała już sezon, Portugalczyk nie pojawił się jednak w stolicy Hiszpanii.

- Zaginął Fabio Alexandre da Silva Coentrao. 30 lat, 180 cm wzrostu i 70 kg wagi. Po raz ostatni był widziany na boisku piłkarskim w meczu Pucharu Portugalii w Oeiras 20 maja. Miał na sobie koszulkę Sportingu. Od 60 dni jest nieaktywny w mediach społecznościowych - czytamy na stronach gazety "AS", która w nieco żartobliwym tonie rozpoczęła poszukiwania piłkarza.

Dziennikarze ustalili, że zawodnik Realu w lipcu był widziany na prywatnym jachcie w okolicach Aveiro w Portugalii. Inne źródła mówią o tym, że Coentrao przebywa w rejonach La Finca (jedna z celebryckich dzielnic Madrytu, swoje posiadłości mają tam m.in. piłkarze Królewskich), gdzie przygotowuje się do sezonu pod okiem prywatnego trenera.
- Do tej pory nikt z Realu go jednak tam nie spotkał. Nie pojawił się też w centrum treningowym madryckiego klubu - podsumowuje "AS".

AKTUALIZACJA.

Dzisiejszy artykuł w madryckim dzienniku sprawił, że... Coentrao odnalazł się. Po publikacji gazety, 30-latek udostępnił zdjęcia z indywidualnego treningu na obiektach szkoleniowych Realu w Valdebebas.

W sezonie 2018/2019 mecze Primera Division można obejrzeć na żywo w Internecie! Liga hiszpańska już dostępna na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot.

ZOBACZ WIDEO: Janusz Gołąb: Akcja na Nanga Parbat? Nie ma mowy o sukcesie, bo zginął człowiek

Źródło artykułu: