Lotto Ekstraklasa. Sławomir Peszko nie może wcześniej wrócić na boisko

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Sławomir Peszko (po lewej)
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Sławomir Peszko (po lewej)

Podczas posiedzenia Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN zapadła decyzja ws. odwołania od kary Sławomira Peszki. Na nic zdały się skrucha piłkarza Lechii i 11 stron wniosku.

Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN na swoim posiedzeniu w środę (22 sierpnia) podtrzymała karę trzech miesięcy zawieszenia dla Sławomira Peszki - poinformował dziennikarz Tomasz Galiński z trójmiejskiej "Gazety Wyborczej". Nie zastosowano więc taryfy ulgowej dla reprezentanta Polski.

33-letni zawodnik Lechii Gdańsk będzie mógł wrócić na boisko w październiku. To efekt kary nałożonej na piłkarza za brutalny faul w meczu 1. kolejki Lotto Ekstraklasy z Jagiellonią w Białymstoku (1:0). Znany z impulsywnych zachowań Peszko kopnął wówczas bez piłki Arvydasa Novikovasa, za co słusznie otrzymał od arbitra czerwoną kartkę.

Komisja Ligi potraktowała zawodnika z pełną surowością i zawiesiła go na trzy miesiące (pomocnik nie wystąpił do tej pory w czterech meczach ligowych). Dodatkowo nałożono na niego karę finansową w wysokości 30 tys. złotych.

Wychowanek klubu Nafta Jedlicze liczył jednak do końca na złagodzenie kary. Przygotował 11-stronicowy wniosek odwoławczy, w którym prosił o skrócenie okresu zawieszenia o połowę. Środowa decyzja PZPN jest ostateczna, co oznacza że skrzydłowy Lechii będzie mógł wrócić do gry dopiero za dwa miesiące.

ZOBACZ WIDEO Cztery bramki w starciu Swansea - Leeds. Cały mecz Mateusza Klicha [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: