Po wygranym spotkaniu z Manchesterem United (3:0) Mauricio Pochettino mocno się wyściskał z Hugo Llorisem, który był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.
Argentyński szkoleniowiec chciał tym samym pokazać, że ma pełne zaufanie do francuskiego bramkarza, któremu ostatnio przydarzyła się spora wpadka.
Lloris prowadził auto pod wpływem alkoholu. Piłkarz "wpadł" podczas rutynowej kontroli. Został zatrzymany, a później zwolniony za kaucją.
- Hugo przeprosił fanów, klub i drużynę. Wie, że popełnił duży błąd. Będziemy go wspierać, ale zdajemy sobie sprawę, że takiego zachowania nie można usprawiedliwić - powiedział po meczu Pochettino.
- Nigdy nie rozważałem odebrania mu opaski czy wyrzucenia z zespołu - dodał argentyński szkoleniowiec Tottenhamu, który po trzech kolejkach ma komplet dziewięciu punktów.
ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]