Kontrowersyjna decyzja Brzęczka. Jan Tomaszewski wściekły

Newspix / Michal Nowak / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Newspix / Michal Nowak / Na zdjęciu: Dawid Kownacki

- Nieporozumienie - tak Jan Tomaszewski nazywa brak obecności Dawida Kownackiego w kadrze powołanej przez Jerzego Brzęczka. Napastnik znalazł się w drużynie do lat 21, co stawia pytania, czy jest ona ważniejsza od pierwszej reprezentacji.

Swoimi powołaniami na mecze z Włochami i Irlandią nowy selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek zaskoczył środowisko piłkarskie nad Wisłą. Pojawienie się na liście takich piłkarzy jak Adam Dźwigała czy Rafał Pietrzak wywołało wiele dyskusji, podobnie jak brak Kamila Grosickiego.

Nasz skrzydłowy jest jednak w momencie finalizowania swojego transferu do Panathinaikosu Ateny, a w ostatnich tygodniach nie mógł liczyć na występy w Hull City. Jest jednak jeszcze jedno nazwisko, którego wielu kibicom w powołanej przez Brzęczka kadrze brakuje.

Wśród powołanych nie ma Dawida Kownackiego. 21-letni napastnik Sampdorii Genua nie jest kontuzjowany, w ostatni weekend pojawił się na boisku w drugiej kolejce Serie A. Dlaczego więc piłkarz, którego jeszcze w czerwcu wielu typowało jako tajną broń reprezentacji Polski na mistrzostwa świata, nie pojawi się w kadrze?

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Bargiel Sportowcem Roku 2018? "W innych sportach nie ryzykuje się życiem"

Otóż kilka dni przed Brzęczkiem, swoje powołania piłkarzy z lig zagranicznych na mecze reprezentacji młodzieżowej ogłosił Czesław Michniewicz. I tam znalazło się nazwisko czołowego polskiego napastnika.

Dla jednych jest to decyzja naturalna, ponieważ Kownacki jest kapitanem zespołu do lat 21 i jego najważniejszym zawodnikiem, a gdy dorosła kadra będzie grała z Włochami i Irlandią, drużynę Michniewicza czekają spotkania w eliminacjach mistrzostw Europy, z Finlandią i Wyspami Owczymi. Nie brakuje jednak takich, dla których jest to decyzja kuriozalna.

- Dla mnie jest to jedno wielkie nieporozumienie. Mnie gówno obchodzi młodzieżówka Michniewicza i jej wyniki, proszę to napisać! Dla Kownackiego, podobnie jak dla takich zawodników jak Szymon Żurkowski czy Sebastian Szymański, gra teraz w reprezentacji U-21, to cofnięcie się w rozwoju! - nie ukrywa oburzenia w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

Według legendarnego bramkarza reprezentacji jest to karygodny błąd nowego selekcjonera. - Czy wyobraża pan sobie, by teraz Didier Deschamps oddał 19-letniego Kyliana Mbappe do drużyny młodzieżowej? Przecież natychmiast zostałby nazwany debilem! Dorosła reprezentacja zawsze, powtarzam zawsze, jest ważniejsza od zespołów młodzieżowych - przekonuje.

Według niego Brzęczek popełnia ten sam błąd, co Adam Nawałka, który w czerwcu ubiegłego roku oddał Karolina Linetty'ego do drużyny Marcina Dorny na młodzieżowe mistrzostwa Europy. - I zawodnik wziął udział w turnieju, Polska zajęła ostatnie miejsce w grupie, a rok później Linetty w nagrodę nie zagrał minuty na mistrzostwach świata w Rosji - ironizuje Tomaszewski.

Przypomnijmy, że wówczas kwestia powołań piłkarzy pierwszej reprezentacji do młodzieżówki, urosła do rangi krajowej dyskusji. Głos zabrał nawet Robert Lewandowski, który wyznał publicznie, że Linetty, Zieliński czy Milik nie powinni być powoływani na turniej. - Dziwię się, że piłkarz, który znajduje się w reprezentacji A, jest brany pod uwagę w kontekście tych mistrzostw. To byłoby trochę mydlenie oczu, bo nawet jeśli jakiś sukces osiągnęłaby kadra Marcina Dorny z zawodnikami z pierwszej reprezentacji, to nic nam to nie da. Znam też zdanie kolegów na ten temat - mówił wówczas kapitan kadry A.

Słowa Lewandowskiego były zaskakujące, ponieważ zupełnie różniły się od tego co mówił wówczas prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. Dla niego drużyna do lat 21 była oczkiem w głowie i sukces na rozgrywanym nad Wisłą turnieju był wielkim marzeniem. - Milik, Zieliński, Kapustka, Linetty - oni wszyscy czekają na te mistrzostwa - przekonywał Boniek.

Ostatecznie na turnieju zagrał tylko Linetty, ale nie dość że nie zbawił kadry Dorny, to do kolejnego sezonu przystępował bez odpowiedniego odpoczynku, a pierwszy ligowy mecz w barwach Sampdorii rozegrał... w październiku.

- Osoba, która ustaliła, że reprezentacja młodzieżowa jest ważniejsza od pierwszej, powinna zostać zwolniona z Polskiego Związku Piłki Nożnej! - grzmi Tomaszewski.
Kto więc podjął taką decyzję?

- Naturalnym jest, że jest to decyzja podjęta wspólnie przez obu trenerów - Jerzego Brzęczka i Czesława Michniewicza - ucina dyskusję rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, który przekonuje, że żaden z selekcjonerów nie podjął tej decyzji bez konsultacji z drugim.

Źródło artykułu: