W finale Pucharu Interkontynentalnego Real Madryt pewnie ograł 3:0 CF Pachucę z Meksyku. Wynik w 37. minucie otworzył Kylian Mbappe. Kolejne gole padły w drugiej połowie. Do stanu 2:0 doprowadził Rodrygo, a w 84. minucie trzecią bramkę zdobył Vinicius Junior, który wykorzystał rzut karny.
Został on przyznany po faulu na Lucasie Vazquezie. Sędzia tego spotkania Jesus Valenzuela początkowo uznał, że nie było przewinienia i kazał kontynuować grę. Gdy akcja dobiegła końca, został wezwany do monitora VAR.
Na powtórkach było wyraźnie widać, że Vazquez został podcięty przez rywala. Arbiter zmienił więc swoją decyzję i podyktował rzut karny. Zrobił to jednak w dość nietypowy sposób.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
W takich sytuacjach sędziowie zazwyczaj używają gwizdka i wskazują na pole karne, w którym ma być wykonywana "jedenastka". Valanzuel poszedł jednak o krok dalej i głośno zakomunikował to kibicom zgromadzonym na trybunach. - Moją ostateczną decyzją jest rzut karny - oznajmił. Zobaczysz to poniżej (od 40. sekundy).
Dodajmy, że w pierwszej połowie doszło do kontrowersji. W 15. minucie Nelson Deossa padł w polu karnym Realu po starciu z Fede Valverde. Piłkarze meksykańskiej drużyny domagali się rzutu karnego. Valanzuel nie dopatrzył się jednak faulu. Nie interweniował również system VAR.