Gra defensywna Lechii receptą na bycie liderem. Michał Nalepa: W pewnych sektorach nie przeciśnie się mysz
Obrona Lechii Gdańsk w tym sezonie niczym nie przypomina tej sprzed roku. Piłkarze linii defensywnej z najbardziej dziurawej, stali się najszczelniejszą formacją. W pewnych sektorach trudno o to, by przecisnęła się mysz - powiedział Michał Nalepa.
W ubiegłym sezonie Lechia miała jedną z najbardziej dziurawych obron w lidze i straciła 58 bramek. Teraz po 7. kolejce ma stracone 3 gole. To niesamowite, gdyż do linii defensywy nie doszedł żaden nowy piłkarz. - My w defensywie jesteśmy ustawieni bardzo ciasno. W pewnych sektorach trudno byłoby o to, by się przecisnęła mysz. To bardzo cieszy, bo nie ma miejsca tam i bardzo ciężko jest oddać strzał rywalom - przekazał Nalepa.
- Ja, jako środkowy obrońca jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że bronimy całym zespołem. Napastnicy cofają się, bronią i przesuwają. W ubiegłym sezonie tak to nie wyglądało. Kilku zawodników broniło, a inni się nie wracali i mieliśmy ponad 50 bramek straconych. Teraz, po siódmej kolejce mamy trzy - wszystkie ze stałych fragmentów gry, a z gry zero. Gramy różnymi taktykami. Tym razem chcieliśmy się cofnąć, by to Korona rozgrywała akcje i ten plan wypalił, co pokazuje wynik. Z drugiej strony, szczególnie po przerwie zbyt głęboko się cofnęliśmy i Korona oddawała strzały - dodał
Lechia Gdańsk po siedmiu meczach na pewno będzie liderem. To miła odmiana w stosunku do ubiegłego sezonu. - Osobiście na boisku czuję moc. Widzę, że jesteśmy silni i możemy wygrać z każdy. Nie odpływamy jednak, bo mamy trochę rzeczy do poprawienia. To, że jesteśmy liderem, może nam tylko pomóc. Teraz przed nami przerwa i zaczynamy ją w świadomości, że nie jesteśmy mistrzami świata. Nie jest tak, że potrafimy już wszystko - podsumował Michał Nalepa.
ZOBACZ WIDEO Hit nie rozczarował! AC Milan wyrwał zwycięstwo w ostatniej minucie gry [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]