Dariusz Dziekanowski: Szczęsnemu i Milikowi przyda się pokora
Łukasz Fabiański był numerem jeden w meczu z Włochami (1:1), a nawet na minutę na boisku nie pojawił się Arkadiusz Milik. Zdaniem Dariusza Dziekanowskiego dobrze się stało, że on i Wojciech Szczęsny wylądowali na ławce.
Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski, już zapowiedział, że we wtorkowym meczu z Irlandią we Wrocławiu zdecyduje się na zmianę między słupkami. Szansę dostanie Wojciech Szczęsny, a wyboru numeru 1 wśród bramkarzy dokona tak naprawdę dopiero wiosną przyszłego roku.
Dziekanowski zaznacza, że od Brzęczka "bije przede wszystkim szczerość i otwartość". Dodaje, że nowy selekcjoner jest pewny siebie, ale nie jest przy tym zarozumiały. Pozytywnie wypowiedział się o tym, jak Brzęczek żył przy ławce rezerwowych w meczu z Włochami. Wówczas bardzo dużo podpowiadał swoim piłkarzom i Dziekanowski jest przekonany, że to nie było aktorstwo z jego strony.
ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"