Widzewowi w niedzielnym starciu ze Zniczem wystarczy zaledwie remis. Łódzki zespół ma już bowiem osiem punktów przewagi nad trzecim w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała.
- Musimy walczyć do końca. Nie możemy kalkulować, Jasne, że jesteśmy w komfortowej sytuacji, ale nie można nikogo lekceważyć - mówi szkoleniowiec Widzewa, Paweł Janas.
W ostatnich dniach, z powodu kiepskich wyników zespołu, Znicz rozstał się ze szkoleniowcem Dariuszem Kubickim.
- Nie wiem, czy taka zmiana ma sens, bo przecież do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki - zastanawia się były selekcjoner reprezentacji Polski.
Janasowi bardzo zależy na jak najszybszym zapewnieniu sobie awansu do ekstraklasy. Szkoleniowiec bowiem chciałby w końcówce sezonu zobaczyć w akcji zmienników. Janas zamierza wyselekcjonować spośród nich grupę piłkarzy, na którą będzie mógł liczyć w ekstraklasie.
- To dla nas bardzo ważny mecz. Jeśli wywalczymy awans, to mogę zapewnić, że w kolejnych spotkaniach zagrają zmiennicy. Wtedy nie będzie już tak dużego ciśnienia, a ja będę mógł ostatecznie przekonać się, na kogo będę mógł liczyć w kolejnym sezonie - zapowiada Janas.