Górnik Zabrze liczy na Adama Ryczkowskiego. "Czas działa na jego korzyść"

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / Adam Ryczkowski
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / Adam Ryczkowski

Początek sezonu nie był udany w wykonaniu Adama Ryczkowskiego. W Górniku Zabrze bardzo liczą na tego piłkarza, który coraz lepiej spisuje się na treningach. Teraz dobrą dyspozycję musi przełożyć na mecze ligowe.

21-latek to jeden z nowych zawodników w Górniku Zabrze. W zeszłym sezonie grał dla Chojniczanki Chojnice i był jednym z czołowych piłkarzy w I lidze. Jego dobre występy zaowocowały transferem do Zabrza, a sam piłkarz wybrał ten klub zamiast Legii Warszawa. Liczył na to, że rozwinie się pod okiem odważnie stawiającego na młodzież Marcina Brosza. Początek rozgrywek miał jednak nieudany.

Sam mówił, że podczas treningów trener najwięcej uwag miał właśnie do niego. Wszystkie brał sobie do serca i starał się eliminować błędy. Postęp było widać na boisku, ale nadal Adamowi Ryczkowskiemu brakuje liczb. - Te ostatnie mecze są coraz lepsze. Czuję się lepiej fizycznie i psychicznie. Zaaklimatyzowałem się na boisku, wiem co muszę robić i nie zastanawiam się, tylko mam już w głowie automatyzmy. Myślę, że teraz będzie tylko lepiej - przyznał piłkarz śląskiego klubu.

Ryczkowski skutecznością zaimponował już w sparingowym meczu przeciwko A-klasowej Liswarcie Lisów. Górnik to spotkanie wygrał 13:1, a 21-latek zdobył cztery gole. - Fajnie, że udało się strzelić te bramki. Wiadomo, nie ma co porównywać przeciwnika z A-klasy do ekstraklasowych rywali, ale z każdym trzeba umieć wygrywać - dodał.

Na Ryczkowskiego mocno liczy trener Górnika. - Wszyscy wiedzieliśmy, że Adam potrafi grać i ma cechy w piłce bardzo ważne. Jest szybki, gra jeden na jeden, strzela gole, potrafi na boisku myśleć. Chodzi jednak o to, by wszyscy grali jeden mecz, każde zagranie było podporządkowane pod zespół i nasz styl - stwierdził Brosz.

21-latek na treningach był wyróżniającym się piłkarzem. To ma zaowocować w najbliższych meczach. - To są często niuanse. W którą stronę pobiec, kiedy ruszyć do piłki, w którym momencie ją zagrać. Adam na początku miał z tym problem, sam nie był z siebie zadowolony. Już ostatnie dwa mecze były jednak w jego wykonaniu lepsze. Teraz pracował bardzo sumiennie i, co najważniejsze, słuchał. Czas działa na jego korzyść - dodał Brosz.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)