Pożegnanie ze Stadionem Śląskim - zapowiedź meczu Ruch Chorzów - ŁKS Łódź

W ostatniej kolejce Ruch w spotkaniu o sześć punktów pokonał w Gdyni Arkę i prawdopodobnie spowodował, że żółto-niebiescy pożegnają się z ekstraklasą. Jednak, aby wygrana z zespołem Marka Chojnackiego nie okazała się pyrrusowa, sukces uzyskany nad morzem należy powtórzyć w pojedynku z nieobliczalnym ŁKS.

Problemem Ruchu jest fakt, że... łodzianie również nie są pewni ligowego bytu. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego są jednak w lepszej sytuacji od Niebieskich. Punkt więcej na finiszu ekstraklasy to zapas duży. Tym bardziej, że w ostatniej kolejce ŁKS podejmie pewną już utrzymania Polonię Bytom. Ruch z kolei wyjedzie do Warszawy, gdzie w spotkaniu z walczącą o tytuł mistrza Polski i lepszą pozycję startową w Lidze Europejskiej Legią, większych szans na zdobycz punktową, mimo dwóch wygranych w Pucharze Polski nad zespołem z Łazienkowskiej, miał nie będzie. - Będziemy chcieli w sobotę walczyć o trzy punkty. Postaramy się zaatakować, ale nie zapominamy, że w zespole ŁKS ma kto zdobywać gole - zapewnia szkoleniowiec czternastokrotnych mistrzów Polski Waldemar Fornalik.

Piłkarze Niebieskich do spotkania z ŁKS przystąpią cztery dni po przegranym finale Remes Pucharu Polski. Po półfinale z Legią, w spotkaniu rozgrywanym trzy dni później z Piastem, chorzowianie wyraźnie odczuwali trudy gry w krótkim odstępie czasu. - Częsta liczba meczów nie powinna wpłynąć na naszą postawę - zapewnia jednak pomocnik Ruchu Michał Pulkowski, który może być pewien występu w sobotnim pojedynku.

Po spotkaniu z Lechem w zespole Niebieskich na urazy zaczęło narzekać kilku zawodników. - Wojtek Grzyb jest poobijany, Gabor Straka ma naciągnięty mięsień, a Marcin Nowacki w noc po Pucharze Polski zachorował na anginę, więc trochę problemów jest - wymienia trener Ruchu. Do składu chorzowian prawdopodobnie wróci Krzysztof Nykiel. Być może na ławce rezerwowych zasiądzie Maciej Sadlok. Z kolei w zespole ŁKS niepewna jest gra Piotra Świerczewskiego, który wyleczył już uraz, ale na Stadionie Śląskim raczej nie wystąpi.

Pojedynek z ŁKS będzie prawdopodobnie pożegnaniem piłkarzy i kibiców ze Stadionem Śląskim. Istnieje jeszcze możliwość, że Ruch zmuszony będzie rozegrać w "kotle czarownic" pojedynek barażowy, decydujący o grze w ekstraklasie. Jednak przy Cichej, gdzie etap montowania podgrzewanej murawy wkracza w decydującą fazę, nikt nie dopuszcza do siebie myśli o grze w niezwykle ryzykownych spotkaniach barażowych. Wiele jednak wskazuje na to, że dla kilku zawodników mecz z ŁKS będzie pożegnaniem się ze swoimi kibicami. Kilku piłkarzy w związku z problemami finansowymi klubu rozważa odejście z Chorzowa. Wiele może zmienić się w najbliższy wtorek, gdy działacze z Chorzowa zaprezentują nowego sponsora. Waldemar Fornalik nie obawia się jednak, że zaległości, które są w stosunku do piłkarzy stopniowo wyrównywane źle wpłyną na zespół. - Nie obawiam się tego. Przecież taka sytuacja nie powstała z dnia na dzień, ale trwała od dłuższego czasu. Zawodnicy przekonują w ostatnich meczach, że potrafią grać ambitnie - stwierdził trener Ruchu.

Przypomnijmy, że działacze Niebieskim w związku z ostatnim meczem na własnym stadionie w bieżącym sezonie ustalili promocyjne ceny biletów. Na mecz można wejść za 5 złotych. Tyle samo kosztuje jednorazowy identyfikator. Wejściówki można nabywać w kasie numer 10 na stadionie przy ulicy Cichej.

Stadion Śląski: Ruch Chorzów - ŁKS Łódź / sob 23.05.2009 godz. 17:00

Przewidywane składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Adamski, Grodzicki, Brzyski - Grzyb, Baran, Pulkowski, Balaż - Jezierski, Fabusz.

ŁKS Łódź: Wyparło - Radżius, Hajto, M. Adamski, Papeckys - Geworgian, Kaszczelan, Drumlak, Smoliński, Biskup - Kujawa.

Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin).