Ostatnie sezony są bardzo trudne dla Rafała Wolskiego. Tuż po powrocie po kontuzji wyszedł na boisko i doznał kolejnego urazu. - Te miesiące się dłużyły. Moja forma fizyczna będzie teraz rosła. Musiałem zaufać trenerom, by być jak najlepiej przygotowany do sezonu. Ciężko trenuję, by wrócić do pierwszej drużyny i grać jak najwięcej. W sobotę chcę zrobić pierwszy krok do regularnej gry. Mam nadzieję, że moja forma będzie jak najlepsza - powiedział piłkarz Lechii Gdańsk.
Piotr Stokowiec deklarował już, że Wolski otrzyma swoją szansę, jednak będzie wprowadzany cierpliwie, bez pośpiechu. Ofensywny pomocnik ceni sobie warsztat szkoleniowca. - Trener ma swoje doświadczenie w lidze i umie pracować długofalowo. Ja też potrzebowałem spokoju w dojściu do formy po kontuzji - podkreślił Wolski.
Zawodnik wypadł z gry niedługo po tym, jak zaczął budować swoją pozycję w reprezentacji. Czy powrót do kadry, to jego cel? - Na pewno każdy zawodnik myśli o reprezentacji, ale wiem w jakim jestem momencie i najważniejszy jest powrót na boisko. Pauzowałem przez sześć miesięcy i jak w sobotę dostanę parę minut, będę chciał pokazać się kibicom i trenerowi. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość - stwierdził pomocnik.
Rafał Wolski to nie jedyny piłkarz, który jest wprowadzany do składu Lechii po przerwie w grze. Rytmu meczowego szukają też choćby Konrad Michalak i Egy Maulana Vikri, który błyszczy w rezerwach. - Dbamy o rozwój każdego z zawodników. Wszyscy przechodzą inną ścieżkę i są w innym miejscu. Sezon jest długi i w odpowiednim momencie wykorzystamy potencjał zawodników. Konrad Michalak będzie w osiemnastce meczowej z Zagłębiem. Ma ogromny potencjał, ale musimy się wykazać cierpliwością, podobnie jak z Egym, czy Rafałem Wolskim, który w tej rundzie będzie wprowadzany umiejętnie. Właśnie umiejętność z rezygnacji, to najtrudniejsze sprawy i nad tym pracujemy. Pewne standardy cechują naszą pracę - wyjaśnił trener Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]