25-latek całe swoje dzieciństwo spędził w Hiszpanii. Jego matka pochodzi jednak z Dominikany, dlatego Mariano Diaz posiada dwa paszporty. W 2013 roku zaliczył debiut w kadrze, w którym ekipa z Ameryki Północnej pokonała Haiti 3:1.
Od kilkunastu miesięcy kariera napastnika rozwija się znakomicie. Najpierw był ważną postacią Olympique Lyon, dla którego w 48 meczach zdobył 21 bramek. Dobra forma zaowocowała powrotem do Realu Madryt, który zachował opcję pierwokupu. Mariano Diaz czuje się na tyle pewnie, iż zaczął myśleć... o powołaniu do kadry Hiszpanii.
- Reprezentacja? Mam wielkie nadzieje, że kiedyś otrzymam telefon od selekcjonera. Chciałbym zostać powołany. Byłem już na wstępnych listach Julena. Obym mógł znaleźć się na jakieś liście Luisa Enrique - tłumaczy zawodnik.
Według przepisów, Mariano Diaz cały czas może wybrać reprezentację, w której będzie występował. W barwach Dominikany zagrał jedynie w meczu towarzyskim.
Napastnik strzelił ostatnio pierwszą bramkę dla Królewskich w obecnych rozgrywkach. Przejął numer "7", z którym wcześniej występował Cristiano Ronaldo.
- "7" to tylko numer, nie ma on większego znaczenia. Mam wielki szacunek dla Cristiano za to, czego tutaj dokonał - tłumaczy wychowanek Espanyolu Barcelona. - Moim celem jest zdobycie jak największej liczby bramek i zanotowanie jak największej liczby asyst - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: heroiczna akcja siatkarza. Po meczu trafił do szpitala