Rzuty karne problemem Cracovii. Zagłębie Sosnowiec gra zbyt bojaźliwie
Mecz Zagłębia Sosnowiec z Cracovią zakończył się remisem 1:1 i obie te drużyny nadal są w strefie spadkowej. - Gramy bojaźliwie - przyznał trener beniaminka, Dariusz Dudek. Z kolei Michał Probierz zwrócił uwagę na problemy z rzutami karnymi.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie. Mogło się dla nas ułożyć najlepiej jak można. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i to jest już piąty taki przypadek. To taki moment, że człowiek się zastanawia, jak do tego dochodzi. Szczęściu trzeba pomóc, ale my nie pomogliśmy - stwierdził szkoleniowiec Cracovii.
W ostatnich dniach piłkarze Pasów poświęcili sporo czasu na pracę nad skutecznością przy wykonywaniu jedenastek. - Robiliśmy też różne konkursy. W meczach sparingowych inni zawodnicy nie strzelali. Trzeba wesprzeć Michała Helika. Na pewno był to dla nas trudny moment. Do tego później straciliśmy bramkę i to wtedy, gdy wydawało się, że kontrolowaliśmy mecz - dodał Probierz.
Cracovia w drugiej połowie przeważała, ale potrafiła udokumentować to tylko jedną bramką. Do tego nie wykorzystała gry w przewadze. - Zrobiliśmy to, co Zagłębie najbardziej lubi. Pozwoliliśmy im grać z kontry. Rywale mają to opanowane, mają szybkich skrzydłowych i to potrafią robić. Uczulaliśmy się na to. Generalne przeważaliśmy cały mecz. Zrobiliśmy wiele bardzo dobrych akcji i mieliśmy sytuacje, ale zabrakło skuteczności - powiedział Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Z jednego punktu trzeba być zadowolonym, ale jako trener nie jestem z tego zadowolony. Powinniśmy wygrać i odbudować morale, a tak to pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani, ale to było zbyt mało - ocenił szkoleniowiec Cracovii.
Z punktu zadowoleni mogą być sosnowiczanie. W drugiej połowie byli tłem dla krakowskiego zespołu, a od 81. minuty grali w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę za faul otrzymał bramkarz Dawid Kudła.
- Widzimy po takim meczu ile trzeba włożyć zdrowia, zaangażowania i woli walki, by zdobyć punkt. Po raz kolejny u siebie tracimy dwa "oczka". Myślę, że przychodzi moment w naszych meczach u siebie, że gramy bojaźliwie i nie potrafimy utrzymać wyniku. Mieliśmy trochę szczęścia, bo Cracovia nie wykorzystała rzutu karnego, objęliśmy prowadzenie i zamiast po piłkarsku dobić przeciwnika, to my zaczynamy martwić się o to, co będzie za 5 minut - stwierdził trener Zagłębia, Dariusz Dudek.