W siedmiu poprzednich meczach Górnik Zabrze nie odniósł zwycięstwa. We wtorek wygrać musiał. Rywal w 1/32 finału Pucharu Polski to zespół, który jest liderem zamojskiej klasy okręgowej, czyli szóstego szczebla rozgrywek. Mimo to zabrzanie do Hrubieszowa wybrali się w swoim najmocniejszym składzie, a trener Marcin Brosz nie zamierzał lekceważyć niżej notowanego rywala.
Dla Unii i jej kibiców mecz z Górnikiem był świętem. Klub ten najwyżej grał w IV lidze i nigdy wcześniej nie mierzył się z tak utytułowanym rywalem. Z kolei Górnik chciał przerwać złą passę i podreperować morale przed starciem z Lechem Poznań. Cel został zrealizowany w stu procentach, bowiem zgodnie z oczekiwaniami hrubieszowska ekipa była tylko tłem dla czwartego zespołu poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy.
Gospodarze rozpoczęli mecz z animuszem i starali się zaskoczyć graczy Górnika, ale 14-krotny mistrz Polski strzelanie rozpoczął już w 11. minucie. Wtedy to Szymon Żurkowski precyzyjnie dograł w pole karne do Daniela Smugi, a ten nie miał problemów, by pokonać Kamila Tomczyszyna. Po chwili było już 2:0. Tym razem to Żurkowski zdobył gola, a asystował mu Igor Angulo.
Górnik stwarzał sobie kolejne sytuacje, a piłkarze tego klubu mieli dobry trening strzelecki. Przed przerwą gole zdobyli jeszcze Smuga i Angulo. Ten pierwszy wykorzystał prostopadłe podanie od Kamila Zapolnika i wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Z kolei Hiszpan dołożył nogę po dograniu w pole karne Przemysława Wiśniewskiego.
Po przerwie zabrzanie dobili niżej notowanego rywala. W 51. minucie premierowe trafienie dla Górnika zaliczył Zapolnik, który po kwadransie znów wpisał się na listę strzelców. Chwilę wcześniej gola zdobył Jesus Jimenez. Dla Hiszpana była to też pierwsza bramka dla zabrzańskiego zespołu. W doliczonym czasie gola po dograniu z rzutu wolnego zdobył Żurkowski. Wynik mógł być jeszcze wyższy, lecz ambitna gra Kamila Tomczyszyna sprawiła, że Górnik nie zdobył więcej goli. Po jednej z interwencji golkiper został nawet nagrodzony przez hrubieszowską publiczność gromkimi oklaskami.
Rywalem śląskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Polski będzie III-ligowa Legionovia Legionowo, która wyeliminowała GKS Tychy.
Unia Hrubieszów - Górnik Zabrze 0:9 (0:4)
0:1 - Daniel Smuga 11'
0:2 - Szymon Żurkowski 15'
0:3 - Daniel Smuga 33'
0:4 - Igor Angulo 40'
0:5 - Kamil Zapolnik 51'
0:6 - Jesus Jimenez 65'
0:7 - Kamil Zapolnik 67'
0:8 - Maciej Ambrosiewicz 82'
0:9 - Szymon Żurkowski 90+1'
Składy:
Unia Hrubieszów: Kamil Tomczyszyn - Łukasz Kamiński (69' Mariusz Podgórski), Jewgienij Grui, Piotr Fulara, Krystian Romanowski, Dominik Kazan, Mateusz Oleszczuk, Wojciech Baran (79' Mariusz Zając), Filip Pietrusiewicz, Michał Wiejak, Mateusz Pańko (72' Błażej Omański).
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Dani Suarez, Michał Koj (46' Adrian Gryszkiewicz)- Daniel Smuga, Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Daniel Smuga - Kamil Zapolnik (79' Adam Ryczkowski), Igor Angulo (69' Rafał Wolsztyński).
Żółte kartki: Dominik Kazan, Filip Pietrusiewicz (Unia Hrubieszów).
Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin).
ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]