[tag=690]
Eintracht Frankfurt[/tag] w drugiej kolejce Ligi Europy pewnie pokonał Lazio Rzym 4:1. Piłkarze niemieckiego klubu nie chcieli jednak świętować zwycięstwa. W szatni panowała żałoba, a wszystko przez rodzinny dramat, który spotkał Lucasa Torro.
Hiszpański pomocnik po końcowym gwizdku stanął na boisku i zaczął płakać. Dopiero później trener Eintrachtu ujawnił, co spowodowało taką reakcję. Okazało się, że w noc przed meczem 24-latek dowiedział się o nagłej śmierci trzy lata starszego brata.
Torro miał prawo odmówić występu przeciwko Włochom. Hiszpański piłkarz jednak nie brał pod uwagę takiego rozwiązania.
- Lucas bardzo chciał z nami być. Wspieramy go i nasze myśli są z nim. Teraz jedzie do rodziny i spędzi z nią kilka najbliższych dni, przez co nie zagra w meczu ligowym z Hoffenheim - mówi trener Adi Huetter.
Nie jest znana przyczyna śmierci brata Torro. 24-latek latem został wykupiony z Realu Madryt i szybko stał się czołową postacią Eintrachtu.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]