Jesus miał pretensje do Pepa Guardioli. Poszło o zmarnowany rzut karny

East News / BPI / Na zdjęciu: Gabriel Jesus
East News / BPI / Na zdjęciu: Gabriel Jesus

Po meczu Premier League Liverpool - Manchester City (0:0) Gabriel Jesus nie krył rozczarowania. Brazylijski piłkarz nie mógł pogodzić się z decyzją Pepa Guardioli, który wyznaczył do wykonania rzutu karnego Algierczyka Mahreza.

Piłkarze Manchesteru City w niedzielę (7 października) byli blisko zdobycia trzech punktów w wyjazdowym meczu Premier League z Liverpoolem, ale Riyad Mahrez w 86. minucie spotkania nie wykorzystał rzutu karnego (po uderzeniu pomocnika gości piłka poszybowała nad poprzeczką) i ostatecznie na Anfield padł bezbramkowy remis (0:0).

Z tego powodu w końcówce meczu doszło do zgrzytu w ekipie z Manchesteru. To Gabriel Jesus zamierzał bowiem wykonywać "jedenastkę". Brazylijczyk wziął nawet piłkę, by ustawić ją na punkcie karnym, ale menedżer Pep Guardiola nakazał 21-letniemu napastnikowi oddać futbolówkę Mahrezowi.

Kamery telewizyjne pokazały wówczas zbliżenie na twarz Jesusa, który był wyraźnie niezadowolony z powodu decyzji hiszpańskiego szkoleniowca. Zawodnik The Citizens zamknął oczy i wzruszył ramionami, tak jakby przeczuwał, że za chwilę Algierczyk nie wykorzysta rzutu karnego.

Po ostatnim gwizdku arbitra Jesus podszedł do Guardioli i obaj długo rozmawiali o tej sytuacji. - Piłkarz Man City nie był w stanie opanować emocji - komentują zachowanie reprezentanta Canarinhos brytyjskie gazety.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Szczęśliwe zwycięstwo Romy. Fatalny rzut karny gracza Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)