Psycholog sportowy twierdzi, że na razie chorwacki szkoleniowiec nie przekonał do siebie swoich piłkarzy. Jego zdaniem trenerowi nie pomaga przede wszystkim fakt, że rozmawia z asystentami w swoim ojczystym języku. W ten sposób nie utożsamia się z zespołem.
Piłkarzom Bayernu Monachium nie do końca może podobać się również fakt, że po wielkich szkoleniowcach jak Jupp Heynckes czy Pep Guardiola do drużyny przyszedł trener, który nie ma w swoim CV wielkich sukcesów, oczywiście z wyjątkiem wywalczenia Pucharu Niemiec w 2018 roku z Eintrachtem Frankfurt.
Psycholog zaryzykował nawet stwierdzenie, że zawodnicy mogą próbować grać przeciwko trenerowi, by sprawdzić na ile mocna jest pozycja Niko Kovaca w klubie. Skoro pojawiają się pogłoski, głównie w Bildzie, o zagrożonej posadzie trenera, może być to dla nich sygnał, iż chorwacki szkoleniowiec nie ma wielkich notowań u prezesów monachijskiego klubu.
Mimo tylu negatywnych argumentów, rozmówca "Bilda" nie przesądza, że chorwacki trener na pewno pożegna się ze swoją posadą w bieżącym sezonie. By jednak zachował rolę trenera Bayernu, Niko Kovac musi poprawić relację z piłkarzami. Zdaniem psychologa nie może być zbyt pewny siebie i arogancki w stosunku do swoich zawodników.
Bayern świetnie rozpoczął sezon, ale dość szybko wpadł w dołek formy. W czterech kolejnych spotkaniach (trzech w Bundeslidze i jednym w Lidze Mistrzów) nie odniósł zwycięstwa. Rozpoczęło się od remisu z Augsburgiem (1:1). Później przyszła wyjazdowa porażka z Herthą Berlin (0:2), znów remis u siebie, tym razem z Ajaksem Amsterdam (1:1) i bardzo słaby występ na Allianz Arenie z Borussią Moenchengladbach (0:3).
Po siedmiu kolejkach Bundesligi 2018/2019 Bayern Monachium zajmuje 6. miejsce w tabeli i traci 4 punkty do lidera Borussii Dortmund.
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Piątka. Polak centymetry od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]