To właśnie na Stadionie Śląskim pod wodzą Leo Beenhakkera reprezentacja Polski odniosła jedno z bardziej spektakularnych zwycięstw w XXI wieku.
Biało-Czerwoni pokonali naszpikowaną wielkimi gwiazdami Portugalię 2:1, po dwóch bramkach Euzebiusza Smolarka. Zwycięstwo z faworytami grupy pomogło Polakom w historycznym awansie na Euro.
- Wszyscy byliśmy pod wrażeniem Stadionu Śląskiego - jego atmosfery, hymnu na stadionie. Istnieją obiekty, które są przyjemne, piękne i czyste, ale są też takie wyjątkowe, gdzie czujesz historię. I ten stary stadion w Chorzowie właśnie taki był - nasączony historią. Możesz to poczuć - mówi w rozmowie z Jackiem Kurowskim z "TVP Sport" Leo Beenhakker, który w latach 2006-2009 był selekcjonerem reprezentacji Polski.
Holender podkreśla magię "Stadionu Śląskiego", wyjątkowość tego obiektu. - Wiem, że to co mówię jest głupie, ale ja to czuję. Zawsze mówiłem, że jutro możesz sobie kupić piękne mieszkanie, gdzie będziesz miał wszystko, ale to wciąż nie będzie twój dom. Chodzi o wnętrze - zauważa.
Przez wiele lat (2009-2017) Stadion Śląski był nieużywany z powodu przebudowy. W 2018 roku kadra wróciła na ten stadion, pokonując w meczu towarzyskim Koreę Południową (3:2). Teraz zespół Jerzego Brzęczka rozegra dwa spotkania w ramach Ligi Narodów. Reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią 11 października o godzinie 20:45. Trzy dni później Biało-Czerwoni sprawdzą formę Włochów.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona znów bez zwycięstwa! Zła seria trwa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]