Reprezentacja Portugalii wygrała z Polską 3:2 (2:1) w meczu grupowym Ligi Narodów UEFA, który rozegrano w Chorzowie. Oprócz wyniku i pomeczowych wypowiedzi, dość duże zainteresowanie w kraju naszych czwartkowych przeciwników wzbudza sytuacja z 75. minuty.
"Podczas zmian w naszej kadrze narodowej podczas meczu w Polsce, wejście tylko jednego zawodnika sprawiło, że na Stadionie Śląskim można było usłyszeć gwizdy. Wtedy, gdy Renato Sanches pojawiał się na boisku. Być może dlatego, że pomocnik Bayernu Monachium był autorem bramki dla Portugalii w ćwierćfinale Euro 2016. Polscy fani nie zapomnieli o nim" - możemy przeczytać na stronie internetowej gazety "Record".
Przed dwoma laty to właśnie 21-latek zdobył bramkę dzięki, której Portugalczycy zremisowali z Polakami 1:1. Później jeszcze wykorzystał "jedenastkę" w serii rzutów karnych, które piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego wygrali 5:3. Co ciekawe, to były jego jedyne trafienia w seniorskiej kadrze.
W czwartkowym starciu Renato Sanches miał szanse, by powiększyć swój dorobek strzelecki. Jedno z jego uderzeń zablokował na linii bramkowej Tomasz Kędziora, a drugie obronił Łukasz Fabiański.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Błaszczykowski wrócił do gry. Wolfsburg znów bez wygranej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]