Marek Wawrzynowski: Terapia szokowa Bayernu dała efekt (felieton)

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku) cieszy się razem z kolegami z Bayernu
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku) cieszy się razem z kolegami z Bayernu

W piątek Niemcy mówili o szokującej konferencji Bayernu Monachium, a dziś już tylko o efektownej wygranej w Wolfsburgu. Szefowie Bayernu wygrali kolejną bitwę.

Gdy szefowie Bayernu Monachium zwołali na piątek konferencję prasową, wiele osób spodziewało się sensacji. Tymczasem Niko Kovac, który miał konferencję wcześniej, wyszedł z sali w dobrym humorze i rzucił na odchodne: "Bawcie się dobrze".

Od początku Karl-Heinz Rummenigge, Uli Hoeness i Hasan Salihamidzić prezentowali wrogą postawę wobec mediów, zwłaszcza wobec tych z koncernu "Axel Springer", a więc wydawcy m. in. tabloidu "Bild". Zarzucali dziennikarzom przesadną krytykę piłkarzy, zwłaszcza Manuela Neuera.

- To, co czytaliśmy w prasie w poniedziałek po meczu Niemców z Holandią, to był atak na zawodników, zwłaszcza Bayernu. To jest jak pogwałcenie praw człowieka. Nie mamy zamiaru tego tolerować w Bayernie - grzmiał Rummenigge, prezydent klubu.

- Neuer był czterokrotnie wybrany najlepszym bramkarzem świata. To człowiek, który, bez przesady, stworzył swój własny rodzaj gry. A to, co czytam o Boatengu i Hummelsie? Wygląda na to, że ci eksperci są pozbawieni godności i przyzwoitości - irytował się.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Borussia Dortmund rozgromiła rywala, Piszczek z asystą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Hummels, Boateng i Neuer, trzeba przyznać, w tym sezonie są w bardzo słabej formie. Ale szefów Bayernu to nie przekonuje. - Zresztą to samo dotyczy Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. To zawodnicy, którzy sprawili, że Bayern wszedł na szczyt świata futbolu. Obaj wygrali wszystko, co się dało. Debata na temat ich wieku jest wyrazem braku szacunku - dodał Rummenigge. Wielokrotnie podkreślał, że Bayern powinien być traktowany szczególnie, za zasługi.

- Przypomnę wam, że Niemcy wygrały w 2014 roku mistrzostwo świata, w znacznej mierze dzięki piłkarzom Bayernu. Jeszcze niedawno wszystko było ok, a teraz nie wygraliśmy 4 spotkań i świat się zawalił? Nie ma żadnego powodu, by tak traktować zespół - zaznaczył.

I tak dalej. Media pisały o szokującej konferencji, bezprecedensowym ataku na dziennikarzy,przekroczeniu granic. Generalnie padło sporo dosadnych określeń. Ale czy padły te właściwie?

Jeśli coś w tym wystąpieniu było naprawdę zaskakującego, to adresaci pretensji. A więc dziennikarze z koncernu "Axel Springer", którzy zawsze żyli w doskonałej symbiozie z klubem. Często wręcz sugerowano, że są ramieniem zbrojnym Bayernu. Tak jak redaktor naczelny "Bilda", Kai Diekmann, mówił o gazecie: "Jesteśmy barykadą ulicy", tak szef działu sportowego mógł powiedzieć: "Jesteśmy barykadą Bayernu". I nagle taki atak? Ostrzeżenie czy ściema?

W każdym razie dziennikarze zyskali wiarygodność, a szefowie klubu dali wewnątrz organizacji jasny sygnał: "Jesteśmy jednością" oraz "Stoimy murem za piłkarzami". To numer stary jak świat, zazwyczaj stosowany przez renerów. Szuka się wspólnego wroga. Czasem to dziennikarze, czasem działacze. W tej sytuacji ze zrozumiałych względów nie mogło chodzić o działaczy.

Ostatecznie najważniejsze, że sprawa zakończyła się dla Bayernu dobrze. Do zwyczajowej przewagi Bayern Monachium dorzucił skuteczność, a Hoeness i Rummenigge ostatecznie z niejednego chleba piec jedli i pokazali, że są w stanie zarządzać kryzysem. Pytanie na jak długo.

Marek Wawrzynowski

Komentarze (10)
avatar
Miro Michalczyk
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny marny dziennikarzyna"Z niejednego chleba piec jedli"Cymbał! 
avatar
Claudia_
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To chyba największy absurd jaki padł na tej konferencji - bronić dzisiejszy Bayern przywołując sukces sprzed 4 lat.
A ten artykuł nie wnosi NIC nowego. Felieton? W sekcji komen
Czytaj całość
avatar
Claudia_
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
zbych22
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Wawrzynowski! Jeżeli Pan nie spełnia jako dziennikarz sportowy moich oczekiwań to czy jest to powód żeby jeździć po Panu jak po zdechłym psie? 
avatar
zbych22
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W imię czego broni Pan dziennikarzy z Axel Springer?