Nie Real Madryt, FC Barcelona ani Atletico Madryt. To Deportivo Alaves zepchnęło Sevillę ze szczytu Primera Division. Drużyna Abelardo utrzymuje dobrą formę. Przed reprezentacyjną przerwą Deportivo sensacyjnie pokonało u siebie Real Madryt 1:0. Później w równie efektownym stylu piłkarze z Vitorii zostali liderem La Liga.
W starciu z Królewskimi bohaterem został Manu Garcia, który wszedł na boisko w 74. minucie, a w doliczonym czasie gry strzelił gola na wagę prestiżowego zwycięstwa. Tym razem herosem stał się inny pomocnik, Tomas Pina, który rozegrał dopiero trzeci mecz po kontuzji. W 58. minucie starcia w Vigo 31-letni pomocnik wykazał się zmysłem w polu karnym. Z kilku metrów posłał piłkę do siatki po tym, jak z prawej strony dogrywał mu Victor Laguardia.
Deportivo grało pragmatycznie. Do końca meczu oddało zaledwie dwa celne strzały, podczas gdy Celta z uporem szturmowała na bramkę Fernando Pacheco. Wychowanek Realu Madryt miał okazję wykazać się szczególnie wtedy, kiedy gospodarze rozwścieczeni ruszyli do ofensywy po stracie bramki. 26-latek umiejętnie obronił strzały Sofiane Boufala czy Braisa Mendeza.
Na brak okazji mógł jednak narzekać lider ataku Celty, Iago Aspas. Reprezentant Hiszpanii podniósł ciśnienie rywalom tylko raz. Jego strzał z rzutu wolnego w 54. minucie był groźny, ale na posterunku i wtedy czuwał Pacheco. W sumie gospodarze oddali 19 strzałów w tym dziewięć celnych. Żaden z nich jednak nie zaskoczył piłkarzy Deportivo Alaves, którzy w piątkowy wieczór będą długo świętować.
[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Celta Vigo - Deportivo Alaves 0:1 (0:0)
0:1 - Tomas Pina 58'
Celta: Alvarez - Mallo, Roncaglia, Cabral, Alonso (87' Hjulsager) - Lobotka, Beltran (63' Mor), Mendez, Boufal (74' Sisto), Aspas - Eckert.
Alaves: Pacheco - Aguirregabiria, Laguardia, Navarro, Duarte - Brasanac (76' Mubarak), Pina, Garcia - Gomez, Calleri (74' Sobrino), Jony (90+3' Baston).
Żółte kartki: Cabral i Hjulsager (Celta) oraz Laguardia, Calleri i Pina (Alaves).
Sędzia: Carlos Del Cerro Grande.
ZOBACZ WIDEO: Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka