Królewscy zanotowali najgorszy start w rozgrywkach od 33 lat. Po ośmiu meczach Real Madryt zajmuje dopiero czwarte miejsce w Primera Division. Ma na swoim koncie 4 zwycięstwa, 2 remisy oraz 2 porażki.
W Hiszpanii za słabe wyniki Realu obarczają trenera Julena Lopeteguiego. W prasie pojawiła się informacja, iż prezydent Florentino Perez był bardzo blisko podjęcia decyzji o zwolnieniu byłego selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Lopetegui musi wygrać pozostałe spotkania w październiku, aby zachować posadę. - Myślę tylko nad sobotnim meczem - zapewnia szkoleniowiec Los Blancos. - Wiemy, że w sezonie przytrafiły nam się słabsze momenty, ale możemy wyeliminować je tylko ciężką pracą - dodaje.
Ratunkiem dla zespołu mogą być zimowe transfery. Takich... nie chce jednak Lopetegui. - Mam pełne zaufanie do zawodników, jakich mam. Jestem przekonany, że rozegramy jeszcze wiele świetnych meczów w tym sezonie - tłumaczy 52-letni szkoleniowiec.
W najbliższych trzech meczach Los Blancos zagrają z Levante UD, Viktorią Pilzno oraz FC Barcelona. Na Santiago Bernabeu nikt nie wyobraża sobie straty punktów w dwóch najbliższych meczach. Problem jednak w tym, iż Real nie strzelił gola od ponad 6 godzin. - Postaramy się skupić po prostu na meczu i naszej grze, nie patrząc na inne tematy w stylu minut bez gola czy zwycięstwa - mówi Lopetegui. - To jedyna recepta na starcie, które będzie wymagało wielkiego skupienia i wysiłku. To trzy punkty, które mogą dać nam pozycję lidera, ale musimy skupić się na rozegraniu dobrego spotkania - dodaje.
W sobotnim meczu wystąpi Isco, który jest ważnym ogniwem drużyny z Madrytu. - To dla nas ważny zawodnik. Miał zapalenie wyrostka, trudną do skontrolowania sprawę. Wrócił, trenował z regularnością i znowu jest jedynym z dostępnych graczy - mówi Lopetegui.
Początek meczu Realu Madryt - Levante o godz 13:00.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Leganes górą w meczu na dnie. Wynik powinien być jeszcze wyższy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Real Madryt wygra z Levante? 
