Mistrzowie Niemiec, po czterech meczach bez wygranej (dwa remisy, dwie porażki), w końcu się przełamali i w sobotnim spotkaniu Bundesligi pokonali na wyjeździe VfL Wolfsburg. Odetchnął Niko Kovac, odetchnęli piłkarze, odetchnęło też szefostwo Bayernu Monachium.
Triumfu Bawarczyków mogłoby nie być, gdyby nie fenomenalna dyspozycja Roberta Lewandowskiego, który miał udział przy każdej bramce Bayernu. Dwa gole strzelił sam, przy trzecim asystował. Po jego podaniu bramkarza Wilków pokonał James Rodriguez.
"Lewandowski był gwiazdą tego meczu, jego zdecydowanie najlepszym aktorem. Był sfrustrowany po kilku spotkaniach z rzędu bez strzelonej bramki. W Wolfsburgu przełamał się i to notując dwa trafienia. Było widać u niego motywację i gotowość do gry. Przy golu Jamesa na 3:1 wykonał znakomite podanie" - chwalą Lewandowskiego dziennikarze spox.com.
O frustracji u reprezentanta Polski pisze też "Abendzeitung Muenchen", opisując następnie dwie bramki Lewandowskiego w meczu z VfL Wolfsburg. "Było to jego czwarte i piąte trafienie w tym sezonie. Potem popisał się jeszcze świetnym podaniem do Jamesa" - komentuje serwis, przyznając Lewandowskiemu najwyższą z możliwych not - "jedynkę" (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki).
Także na "jedynkę" Lewandowskiego oceniają żurnaliści "Fokusa", sportbuzzer.de i tz.de. Mówiąc w skrócie - polski napastnik rozbił bank. Po tak świetnym występie nie można się o nic przyczepić.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Popis Luki Jovicia! 5 goli w jednym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Lewandowski zasłużył na tak świetne noty? 
Rozpływać się nad gościem który niema litości dla słabszych