AC Milan przegrał dwa poprzednie mecze na własnym stadionie. Najpierw derby z Interem Mediolan, następnie w Lidze Europy z Realem Betis. Drużyna była długo niepokonana, a i tak nie potrafiła złapać kontaktu z klubami tworzącymi czołówkę. Kiedy na dodatek zaczęła przegrywać, nad głowę trenera Gennaro Gattuso powróciły ciemne chmury.
"Rino" chwalił przed meczem Patricka Cutrone za zaangażowanie i nastawienie do gry. Gattuso postanowił znaleźć dla młodego napastnika miejsce w podstawowym składzie. Dlatego Milan zagrał w nowym ustawieniu z dwoma napastnikami. Cutrone towarzyszył w przodzie Gonzalo Higuainowi, czyli sprowadzonej latem gwieździe zespołu.
Pomysł Gattuso okazał się być strzałem w dziesiątkę. Zaledwie 17 minut potrzebował Cutrone, żeby trafić do bramki Sampdorii. Włoch przymierzył głową na 1:0 dla Milanu po pierwszym, udanym dośrodkowaniu Suso. Hiszpan asystował po raz siódmy w sezonie. Z kolei Bartosz Bereszyński powinien zachować się w tej sytuacji lepiej.
Rossoneri znaleźli sposób na wbicie gola Sampdorii, ale na uszczelnienie swojej defensywy nie. W tym sezonie tylko jeden klub nie strzelił bramki Milanowi, a był to Football 1991 Dudelange. W 21. minucie gospodarze już nie prowadzili. Na 1:1 przymierzył Riccardo Saponara po podaniu Fabio Quagliarelli i łatwym wymanewrowaniu Davide Calabrii.
ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Saponara wystąpił w tym meczu za napastnikami Sampdorii. Trener Marco Giampaolo wolał go w podstawowym składzie niż na przykład Gastona Ramireza. Saponara grał efektywnie. W 31. minucie asystował przy golu na 2:1 Sampdorii. Ze świetnego podania skorzystał Fabio Quagliarella i uderzył z powietrza w narożnik bramki. Gianluigi Donnarumma nawet nie podjął interwencji. Quagliarella przerwał trwającą sześć kolejek niemoc strzelecką.
Sampdoria nacieszyła się prowadzeniem równie krótko jak Milan. Sytuacja w widowiskowym spotkaniu zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 36. minucie Gonzalo Higuain strzelił gola na 2:2. Argentyńczyk wymienił podania z Patrickiem Cutrone, po czym przymierzył z bliska.
Po przerwie na murawie było już nieco spokojniej. Trudno było jednak oczekiwać, że piłkarze będą wymieniać się ciosami w szalonym tempie przez 90 minut. Po godzinie na murawę wszedł Dawid Kownacki za kontuzjowanego Gregoire'a Defrela, ale nie zaprezentował się pozytywnie.
Nie minęła minuta od wejścia kapitana młodzieżowej reprezentacji Polski i Milan odzyskał prowadzenie. Suso strzelił zza pola karnego w sam narożnik bramki po łatwym ograniu Jacopo Sali. Zrobiło się 3:2 dla gospodarzy, którzy obnażali braki w dotychczas żelaznej defensywie Sampdorii. Gol króla asyst przesądził o zwycięstwie podopiecznych Gattuso. Trener mediolańczyków może spać nieco spokojniej.
AC Milan - Sampdoria Genua 3:2 (2:2)
1:0 - Patrick Cutrone 17'
1:1 - Ricardo Saponara 21'
1:2 - Fabio Quagliarella 31'
2:2 - Gonzalo Higuain 36'
3:2 - Suso 62'
Składy:
Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria (78' Ignazio Abate), Mateo Musacchio, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Suso, Lucas Biglia, Franck Kessie, Diego Laxalt (89' Hakan Calhanoglu) - Gonzalo Higuain, Patrick Cutrone (76' Samuel Castillejo).
Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Lorenzo Tonelli, Joachim Andersen, Nicola Murru (29' Jacopo Sala) - Karol Linetty, Albin Ekdal, Dennis Praet - Riccardo Saponara (76' Gianluca Caprari) - Gregoire Defrel (61' Dawid Kownacki), Fabio Quagliarella.
Żółte kartki: Abate, Kessie (Milan) oraz Linetty, Sala (Sampdoria).
Sędzia: Fabio Maresca.
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]