Górnik Zabrze zakończył fatalną serię. Wygrał u siebie po 161 dniach

Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Marcin Brosz
Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Marcin Brosz

Górnik Zabrze odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na własnym stadionie. Od poprzedniego minęło 161 dni. Zabrzanie po triumfie nad KGHM Zagłębiem Lubin (2:0) mieli wiele powodów do radości.

Po raz ostatni u siebie w meczu ligowym Górnik Zabrze triumfował 20 maja, gdy na zakończenie poprzedniego sezonu wygrał z Wisła Kraków 2:0. Od tego czasu zabrzanie rozegrali sześć spotkań na Arenie Zabrze, z czego cztery zremisowali i dwa przegrali. Przełamanie nastąpiło 28 października w starciu z KGHM Zagłębiem Lubin.

Do tego Górnik po raz pierwszy w tym sezonie zakończył mecz bez straconego gola. Na takie spotkanie w lidze Tomasz Loska czekał 161 dni. Po zakończeniu spotkania z lubinianami trener Marcin Brosz miał wreszcie powody do radości. Górnik zagrał dojrzale w defensywie, a w ofensywie dominował nad rywalami. Gdyby Igor Angulo był bardziej skuteczny, to zabrzanie mogliby wygrać nawet 4:0.

- Mecz nam się ułożył bardzo pozytywnie i musimy o tym pamiętać. To nie umniejsza temu, że mój zespół zagrał ciekawie i do przodu. Staraliśmy się walczyć o trzecią bramkę. To nasza walka o kibiców, bo chcemy, by więcej chodziło ich na mecze. Staramy się o to, by pozytywne emocje były w jak największym wymiarze - stwierdził Brosz.

Zakończenie złej serii dodało zabrzanom pewności siebie i poprawiło morale w zespole. - Cieszymy się z tego zwycięstwa z kilku powodów. Bardzo dążyliśmy do tego, by wygrać na swoim stadionie. Już w poprzednich meczach były fragmenty, gdzie było widać, że zaczynamy łapać pewien rytm i schematy. W meczu z Zagłębiem zagraliśmy najlepsze spotkanie w ostatnim czasie - powiedział trener Górnika.

Brosz wie, że jego zespół nie może zachłysnąć się jednym udanym spotkaniem. Zespół czeka trudna walka o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. - Wiele jest rzeczy, które jeszcze nie funkcjonują tak, jakbyśmy oczekiwali. Mnie jako trenera cieszy progres i to, że w problematycznych sytuacjach inaczej reagujemy - dodał.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w Dortmundzie. Decydująca bramka w ostatniej minucie meczu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: