[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] awansował do 1/8 finału Pucharu Niemiec, jednak zwycięstwo nad czwartoligowym SV Roedinghausen nie przyszło drużynie Niko Kovaca łatwo. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Bawarczyków 2:1 (2:0), a kibice zespołu musieli do końca drżeć o wynik.
Sporo pretensji do swoich zawodników miał po końcowym gwizdku wspomniany Kovac. Chorwacki szkoleniowiec ocenił, że jego piłkarze w drugiej połowie popełniali zdecydowanie zbyt dużo błędów.
- Sami zgotowaliśmy sobie kłopoty. Prowadzenie 2:0 nas uśpiło, zaczęliśmy grać niepewnie, było za dużo strat piłki i nerwowości. W drugiej połowie to było piękne umieranie - skomentował.
- Cieszę się z wygranej i awansu, jednak celem jest strzelanie więcej bramek i wygrywanie kolejnych meczów - dodał.
We wtorek na boisku nawet na minutę nie pojawił się Robert Lewandowski. Polak przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Zastępujący go Sandro Wagner strzelił w tym meczu pierwszego gola dla mistrza Niemiec.
Dla Bayernu było to czwarte zwycięstwo z rzędu. Drużyna z Monachium będzie chciała podtrzymać passę w sobotę, gdy zagra na własnym boisku z SF Freiburg w 10. kolejce Bundesligi.
W sezonie 2018/2019 mecze Pucharu Niemiec można obejrzeć na żywo w Eurosporcie
ZOBACZ WIDEO Żyją w strachu, mieszkają w obozie dla uchodźców. Młodzi piłkarze z Palestyny odwiedzili Polskę