- Podczas startu wszystko wyglądało normalnie. Sam start był trochę kłopotliwy, bo helikopter musiał wylecieć ze stadionu, ale nie wyglądało nic podejrzanie. Wzbił się prawie pionowo. Pilot po wykonaniu manewru (skrętu w prawo - przyp. red.), który wydawał się być zamierzonym, stracił kontrolę - ocenił w rozmowie z telewizją BBC ekspert lotnictwa, David Learmount, który dokonał analizy na podstawie nagrania wideo z sobotniej katastrofy w Leicester.
Rozmówca BBC podkreślił, że wszystko wskazuje na to, że problemy z maszyną zaczęły się tuż po odwróceniu się w prawą stronę. We wtorek (30 października) w sieci pojawiło się przerażające wideo z wypadkiem śmigłowca należącego do byłego już właściciela Leicester City, Vichaia Srivaddhanaprabhy - więcej TUTAJ.
Leicester City helicopter crash: 'Operating normally' on take-off https://t.co/pi1CEAAys6
— BBC News England (@BBCEngland) 31 października 2018
Do tragedii na stadionie klubu z Leicester doszło po sobotnim meczu ligowym WHU (1:1), kiedy tajlandzki właściciel klubu odlatywał do domu w Londynie. Maszyna zaraz po starcie stanęła w płomieniach. Niestety, nikt z pięciu osób na pokładzie (w wypadku zginęła też Polka Izabela Lechowicz) nie przeżył.
Przyczyny katastrofy bada brytyjska komisja badania wypadków lotniczych (AAIB). Inspektorzy pracują już nad rejestratorami, które ocalały z wypadku helikoptera AW169. Pod koniec tygodnia wrak maszyny zostanie przetransportowany do wyspecjalizowanych zakładów AAIB w Farnborough w celu dalszych badań.