Barcelona z potrójną koroną!

FC Barcelona wygrywając na Stadio Olimpico w Rzymie w wielkim finale Ligi Mistrzów z Manchesterem United zapewniła sobie tytuł najlepszej klubowej jedenastki w Europie. Duma Katalonii nie dała żadnych szans ekipie z Premier League, pewnie i jak najbardziej zasłużenie zwyciężając 2:0 po bramkach Samuela Eto’o i Lionela Messiego.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Barca przystępowała do finału bez zdyskwalifikowanych Daniela Alvesa i Erika Abidala oraz kontuzjowanych Rafaela Marqueza i Gabriela Milito. W szeregach Czerwonych Diabłów brakowało pauzującego za kartki Darrena Fletchera i narzekającego na uraz Bena Fostera, dzięki czemu w gronie rezerwowych znalazł się Tomasz Kuszczak.

Początek spotkania należał do Anglików, którzy w pierwszych dziesięciu minutach kilka razy mogli się pokusić o objęcie prowadzenia. Już w 2. minucie z rzutu wolnego mocno uderzył Cristiano Ronaldo, Victor Valdes sparował ten strzał, a próbującego dobijać Ryana Giggsa zablokował Pique.

W 7. na strzał z dystansu zdecydował się wspomniany już Ronaldo, ale minimalnie chybił celu, a po 120 sekundach po dobrej akcji znów strzelał Portugalczyk, ale także i tym razem spudłował. W 10. niespodziewanie objęła prowadzenie Barca. Znakomicie w polu karnym po podaniu Andresa Iniesty zachował się Samuel Eto’o, który w dziecinny sposób ograł Nemanję Vidicia i pokonał Edvina Van der Sara.

Od tego momentu Katalończycy zaczęli przeważać i grać tak jak najbardziej lubią. W 17. co prawda po kontrze Ronaldo był faulowany przez Pique, a z rzutu wolnego minimalnie chybił Giggs, ale później groźna była już tylko FC Barcelona. W 19. Lionel Messi mocno uderzył z dystansu, ale przestrzelił, a w 27. z rzutu wolnego szczęścia próbował Xavi Hernandez.

Końcówka pierwszej odsłony to wymiana piłek pomiędzy zawodnikami najlepszej drużyny La Liga i nieporadność mistrza Anglii i zarazem obrońcy trofeum, który zdecydowanie na za dużo pozwalał swojemu przeciwnikowi. Ostatecznie do przerwy klub z Półwyspu Iberyjskiego zasłużenie prowadził.

Barca drugą część gry zaczęła od zdecydowanych ataków. W 48. po podaniu Xaviego w znakomitej sytuacji znalazł się Thierry Henry, ale górą był van der Sar. Po chwili swoją szanse miał Eto’o, ale minął się z piłką, a w 50. Messi domagał się rzutu karnego, jednak Massimo Busacca pozostał niewzruszony.

W 53. mogło być 2:0. Rzut wolny tuż przy linii pola karnego wywalczył Iniesta, a Xavi, który egzekwował stały fragment gry, trafił w słupek. W kolejnych minutach zaatakował Manchester, ale Czerwone Diabły nie potrafiły stworzyć sobie takiej sytuacji, po której oddałyby strzał na bramkę Valdesa.

W 66. akcję zdołali wyprowadzić Katalończycy. Henry zdecydował się na drybling w polu karnym Anglików, po czy oddał strzał na bramkę Van der Sara, ale Holender łatwo obronił jego uderzenie. W 70. było już 2:0. Kapitalnie piłkę w pole karne Wyspiarzy wrzucił Xavi, a uderzeniem głową golkipera Manchesteru pokonał lider klasyfikacji strzelców Champions Legue Messi, który zdobył swojego dziewiątego gola w tej edycji rozgrywek i dopiero pierwszego w jedenastym starciu przeciwko angielskim klubom.

Zaraz po utracie gola Czerwone Diabły mogły zdobyć kontaktową bramkę. Strzał Giggsa został wówczas zablokowany, ale do piłki dopadł Cristiano Ronaldo, którego uderzenie z kilku metrów znakomicie wybronił Victor Valdes. Barca po raz kolejny spróbowała w 74. Po rzucie wolnym Xaviego głową strzelał Carles Puyol, jednak Van der Sar nie dał się zaskoczyć.

W 80. bardzo ostro Paul Scholes faulował Busquetsa, ale sędzia zastosował przywilej korzyści i pozwolił Blaugranie na kontynuowanie akcji, po której na uderzenie zdecydował się Iniesta, jednak bramkarz Manchesteru łatwo je wybronił. Po 180 sekundach Xavi znakomicie uruchomił Puyola, a ten w ostatniej chwili został powstrzymany przez Van der Sar.

W końcówce oba kluby miał swoje szanse na zdobycie gola, ale ostatecznie wynik już nie uległ zmianie. FC Barcelona pokonała 2:0 Manchester United, dzięki czemu po raz trzeci w historii klubu triumfowała w Champions League, a Czerwonym Diabłom uniemożliwiła bycie pierwszym klubem, który wygra dwa lata z rzędu to trofeum. Dla wspomnianego klubu z Anglii to pierwszy finał w tych rozgrywkach, w którym przegrał, a Kuszczak jest pierwszym Polakiem, który grając w finale nie mógł wznieść Pucharu Mistrzów ku niebiosom.

Zatem seria 25 kolejnych meczów bez porażki w ramach Ligi Mistrzów piłkarzy Sir Alexa Fergusona została przerwana. Josep Guardiola jest pierwszym trenerem, który w swoim debiutanckim sezonie wygrał Ligę Mistrzów, mało tego, Barca zgarnęła potrójną koronę, bo wcześniej wygrała Puchar Króla i mistrzostwo Hiszpanii.

Stadio Olimpico (Włochy - Rzym):

FC Barcelona - Manchester United 2:0 (1:0)
1:0 - Eto'o 10'
2:0 - Messi 70'

Barcelona: Valdes, Puyol, Pique, Y. Toure, Sylvinho, Xavi, Busquets, Iniesta (90'+2' Pedro Rodriguez), Messi, Eto'o, Henry (71' Keita).

Manchester: Van der Sar, O'Shea, Ferdinand, Vidić, Evra, Park (66' Berbatov), Carrick, Anderson (46' Tevez), Giggs (75' Scholes), Rooney, C. Ronaldo.

Żółte kartki: Pique (Barcelona) oraz Ronaldo, Scholes, Vidić (Manchester).

Sędzia: Massimo Busacca (Szwajcaria).

Liniowi: Matthias Arnet, Francesco Buragina (obaj Szwajcaria).

Asystent: Claudio Circhetta (Szwajcaria).

Delegat UEFA: Jim Stjerne Hansen (Dania).

Obserwator UEFA: Marc Batta (Francja).

Król strzelców: Lionel Messi (9 goli).

Nieobecni: Alves, Abidal, G. Milito, Marquez (Barcelona) oraz Fletcher, Foster (Manchester).

Triumfy klubów w Lidze Mistrzów:

FC Barcelona:
1992, 2006, 2009;

Manchster United: 1968, 1999, 2008.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×