Wyciek: Bayern chce opuścić Bundesligę! "To tylko straszak"

East News / Norbert Schmidt/Pixathlon/REPORTER/ / Na zdjęciu: Bayern Monachium
East News / Norbert Schmidt/Pixathlon/REPORTER/ / Na zdjęciu: Bayern Monachium

Bayern Monachium knuł jak opuścić Bundesligę i zagrać w Superlidze. Według informacji "Der Spiegel" klub chciał dokonać zamachu na własne rozgrywki. - To tylko straszak w negocjacjach o większą kasę - uważa Uli Hesse, autor książki o Bayernie.

Informacje są szokujące, bo trudno wyobrazić sobie niemiecką ligę bez jej najważniejszego klubu. Z dokumentów opublikowanych przez "Der Spiegel" wynika jednak, że dwa lata temu Bayern sprawdzał prawne możliwości wycofania się nie tylko z Bundesligi, ale też europejskich pucharów.

Gazeta dotarła też do opracowania zamówionego przez Real Madryt w jednej z firm konsultingowych. Pisała też o wstępnym porozumieniu 16 europejskich drużyn dotyczącego utworzenia własnej, elitarnej ligi niezależnej od rozgrywek UEFA i krajowych.

Oprócz Bayernu w Superlidze grałaby też m.in. Borussia Dortmund [w sobotę Bayern i Borussia zmierzą się w ligowym meczu, początek o godzinie 18.30]. Największy rywal Bayernu musiałby pożegnać się z Bundesligą i Ligą Mistrzów. Superliga miałaby wystartować w 2021 roku. Oba kluby już solidarnie zaprzeczyły, że jakiekolwiek knucie w ogóle miało miejsce. Mało tego, prezes Uli Hoeness grozi "Der Spiegel" procesem sądowym.  - Nie było planu, by opuścić Bundesligę i przystąpić do Superligi. Dwa lub trzy lata temu było to omawiane na międzynarodowym spotkaniu klubów i my również tam byliśmy. Projekt został jednogłośnie odrzucony - mówi teraz.

Bayern jest najbardziej utytułowanym niemieckim klubem, 28 razy wygrał mistrzostwo. Jego właściciele mogliby w zasadzie stwierdzić: "Bundesliga to my", choć gdy te rozgrywki powstawały w 1963 roku, to klub z Monachium nie dostał do nich zaproszenia. Jest też Bayern globalnym superklubem z kibicami na całym świecie, z marką rozpoznawalną na wszystkich kontynentach. Jest klubem, którego stać na wszystko.

A pomimo tego, chce mieć jeszcze więcej. I to jest powód, dla którego rzekomo straszy odejściem. To niemiecki dziennikarz Uli Hesse w swojej książce o Bayernie napisał o nim "globalny superklub". Doniesienia "Der Spiegel" nie robią na nim żadnego wrażenia.

-  Te same historie słyszymy już od 30 lat i zawsze jest tak samo. Wielkie kluby spotykają się w tajemnicy, aby przygotować tajne plany Superligi, a potem te informacje wyciekają do mediów. Jak reaguje UEFA? Daje wtedy klubom więcej pieniędzy - tłumaczy nam.

ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium znowu traci punkty. Remis z Freiburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

I wyjaśnia dalej: - To samo stało się przecież w 2016 roku, gdy pięć angielskich klubów dyskutowało o formacie Superligi. Kilka miesięcy później UEFA zagwarantowała największym ligom kolejne automatyczne miejsca w Lidze Mistrzów. I teraz dzieje się to samo. Andrea Agnelli powiedział już, że chce większych wpływów dla największych klubów na kolejne trzy lata od 2021 roku. Raz jeszcze Superliga jest po prostu jest narzędziem w negocjacjach.

Po 2016 roku, gdy Bayern sprawdzał możliwości wyjścia z Bundesligi, a Liverpool, Manchester City, Manchester United, Chelsea i Arsenal dyskutowały o formacie Superligi, UEFA zwiększyła największym ligom ilość miejsc w Lidze Mistrzów i tym samym utrudniła do niej drogę klubom ze słabszych rozgrywek, w tym polskich.

- Teraz też ci najwięksi dostaną to, czego chcą – nie ma wątpliwości autor książki o Bayernie Monachium.

Komentarze (2)
avatar
realwerty
10.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenada. Zachłanność najbogatszych klubów nie zna granic. Gdyby nie rodzime ligi żaden Real, Barca, ManU Bajern czy inny Milan by nie istniały. 
avatar
Adam Poleciński
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z Legią ?