"Bild": Rodriguez znów prowokuje Kovaca. Zaostrza się konflikt w Bayernie

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongart / Na zdjęciu: James Rodriguez i Robert Lewandowski
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongart / Na zdjęciu: James Rodriguez i Robert Lewandowski

Osiem minut - o tyle miał spóźnić się James Rodriguez na piątkowy trening Bayernu Monachium. Niemieccy dziennikarze są pewni, że niepunktualność nie jest dziełem przypadku. Nazywają ją krótko: prowokacja.

O tym, że relacje Jamesa Rodrigueza z Niko Kovacem nie są najlepsze, słychać już od kilku tygodni. Kolumbijczyk kręci nosem na decyzje i zalecenia trenera Bayernu Monachium. Do tego w ostatnich dniach miał dojść konflikt napastnika z Hasanem Salihamidziciem, dyrektorem bawarskiego klubu. 27-latek po jednym ze spotkań nie podał ręki Bośniakowi i powiedział wprost, że jest fałszywy.

Rodriguez co chwilę daje do zrozumienia, że nie zależy mu już na dalszej grze w ekipie mistrzów Niemiec i chce wrócić do Realu Madryt, z którego jest wypożyczony do Bayernu. "Kolumbijczyk ma już dość Kovaca i Bayernu. James błaga Królewskich, by ci naciskali na jego powrót, by mógł wypełnić kontrakt, jakim związany jest z Realem do 2021 roku" - pisał kilka dni temu hiszpański dziennik "ABC".

W piątek konflikt na linii Rodriguez - Kovac zaostrzył się, po tym, jak piłkarz nie dotarł na czas na trening Bayernu. Według "Bilda", Kolumbijczyk spóźnił się o dokładnie osiem minut. Pojawił się o 12:38, podczas gdy Kovac wymaga od swoich graczy, by byli gotowi do zajęć najpóźniej o 12:30.

Niemieccy dziennikarze są przekonani, że swoim spóźnieniem Rodriguez chciał celowo jeszcze bardziej zajść za skórę Kovacowi. "Kolejne prowokacje Jamesa przeciwko Kovacowi" - komentuje "Bild".

W sobotę Bayern Monachium zagra na wyjeździe z Borussią Dortmund. Początek spotkania o godzinie 18:30.

ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium znowu traci punkty. Remis z Freiburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)