- Do dzisiaj proszę w klubie fitmenów, jak dostaję nowy buty, aby przez pierwsze 1-2 dni rozbili mi je. Mam wrażliwe stopy na nowy buty i potem czuję, że robią się rany. Dlatego proszę, żeby ktoś mi je rozbił - powiedział Kamil Grosicki w "Studio z Kadry" na kanale "Łączy Nas Piłka".
- Kiedyś faktycznie w Jagiellonii poprosiłem młodego chłopaka, żeby rozbił mi buty. Byłem młodym zawodnikiem, ale byli też młodsi i trener Probierz krzyczał na nich, że grają w żółtych butach, a powinni się skupić na piłce i trenować w czarnych - dodał reprezentant Polski.
Grosicki na zgrupowanie reprezentacji Polski przyjechał w bardzo dobrym humorze. W weekend zdobył swoją pierwszą bramkę dla Hull City od kwietnia (wówczas dwukrotnie pokonał bramkarza rywali). W sobotę przeciwko Birmingham City skutecznie przymierzył z rzutu wolnego z 20 metrów.
- W ostatnich meczach próbowałem strzelić z rzutu wolnego nad murem. Tym razem zmieniłem to i uderzyłem w miejsce, gdzie stał bramkarz. Cieszę się, że przełamałem się po dłuższym czasie. Ostatnio forma poszła w górę, ale brakowało liczb. To mi pomoże w kolejnych meczach. Kiedy są liczby to wzrasta pewność siebie u pomocnika - stwierdził Grosicki.
Dodał, że czuje wsparcie ze strony Nigela Adkinsa, menedżera Tygrysów. Ten po meczu z Birmingham powiedział, że "mamy nowego Kamila Grosickiego". W ostatnich tygodniach "Grosik" wrócił do wyjściowego składu Hull City i zaczyna być wiodącą postacią w zespole.
Reprezentacja Polski przygotowuje się do meczu z Czechami (15 listopada) oraz Portugalią (20 listopada).
ZOBACZ WIDEO Serie A: Szczęsny błysnął w hicie. Tak obronił rzut karny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]