Ostatni mecz w kadrze Wayne'a Rooneya. "To będzie wyjątkowa noc"
W czwartek Wayne Rooney rozegra swój ostatni mecz w reprezentacji Anglii. Lukas Podolski broni napastnika przed krytykami zarzucającymi mu, że nie zasługuje na pożegnalne spotkanie.
Taka forma podziękowania zasłużonemu napastnikowi nie wszystkim się spodobała. Przeciwnikiem pożegnalnych meczów jest m.in. Peter Shilton, angielski rekordzista pod względem występów w kadrze Lwów Albionu. - To zła decyzja, przez którą miejsce w składzie straci któryś z młodych graczy. Absolutnie się nie zgadzam. Występ w reprezentacji powinien być największym honorem i nagrodą - mówił były bramkarz w rozmowie z "Daily Mirror".
Odmiennego zdania jest Lukas Podolski. - Jestem z ciebie bardzo zadowolony i mam nadzieję, że spodoba ci się ta noc, ponieważ będzie wyjątkowa - przekazał Rooneyowi na łamach "The Sun". - Ludzie przyznają, że pożegnalne spotkania nie są tradycją. Może dziesięć czy 20 lat temu była inna mentalność. Dlaczego ludzie w ogóle mówią, że Rooney na to nie zasługuje? Nie rozumiem, może są po prostu zazdrośni i to jest prawdziwy powód - tłumaczył Podolski, który obecnie gra w japońskim Vissel Kobe.
Reprezentant Niemiec urodzony w Gliwicach żegnał się z kadrą ponad rok temu, akurat podczas rywalizacji z Anglikami. W swoim ostatnim meczu napastnik zagrał z opaską kapitana, a przed meczem wygłosił przemówienie. Podolski występ ukoronował bramką na wagę zwycięstwa. - Strzeliłem i dzięki temu pokonaliśmy Anglię! - wspominał 33-latek. - Na stadionie było 65 tysięcy ludzi, to była wspaniała noc.
Wtedy Podolski był w podobnej sytuacji, co teraz Rooney - wrócił do kadry na ostatni mecz po dłuższej przerwie. W przypadku Niemca to było dziewięć miesięcy, a u Anglika aż dwa lata. - Wayne zawsze dawał z siebie wszystko, by Anglia była dumna. Wprawdzie nie zdobył mistrzostwa świata, ale próbował i został najlepszym strzelcem w historii swojego kraju (53 gole) - dodał Podolski.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Nie wyobrażam sobie, że meczu z Czechami nie zagramy pod nasze dyktando