Mentalność problemem Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, ale krytykowanie ich jest niewłaściwe

Getty Images /  Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik. Z prawej Piotr Zieliński
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik. Z prawej Piotr Zieliński

To najtrudniejsze tygodnie Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w Napoli, gdy obaj są zdrowi. Z kluczowych zawodników zostali zdegradowani do miana piłkarzy, którzy są odstawiani na boczny tor w najważniejszych momentach.

- Bez wątpienia Piotr Zieliński jest świetnym zawodnikiem. Jestem pewien, że w przyszłości będzie grał w najlepszym klubie, takim jak Real Madryt, ale musi dorastać w mentalności i świadomości swoich mocnych stron - mówi WP SportoweFakty Manuel Guardasole, dziennikarz calcionapoli24.it.

Nowy sezon zaczął się kapitalnie dla Piotra Zielińskiego oraz Arkadiusza Milika. Obaj wskoczyli do podstawowego składu, chociaż mieli dłuższe wakacje i przyjechali zdołowani po mistrzostwach świata. Co więcej, Milik niemal codziennie mógł przeczytać we włoskiej prasie, jakiego napastnika chce kupić Napoli. Ale rozmowa z Carlo Ancelottim sprawiła, że Milik dostał pozytywnego kopa. Ancelotti nie szukał nowej "dziewiątki", bo miał właśnie reprezentanta Polski.

Także Zieliński, który u Maurizio Sarriego był najczęściej rezerwowym, wskoczył do wyjściowej "11". Obaj rozpoczęli mecz z Lazio Rzym od pierwszej minuty. Napoli w arcytrudnym spotkaniu wygrało 2:1, a gola zdobył Milik. W następnej kolejce przegrywało z Milanem już 0:2, by później dwie bramki strzelił Piotr Zieliński i przywrócił nadzieję Napoli.

Wszystko grało jak podczas najlepszego koncertu. W końcu Zieliński i Milik byli wychwalani za swoją grę. Tyle, że był to początek końca Polaków. Przebudzili się Dries Mertens i kupiony za 30 mln euro Fabian Ruiz. Szybko zepchnęli Zielińskiego i Milika na ławkę rezerwowych. Z Paris Saint-Germain w obu meczach Milik zagrał zaledwie przez sześć minut. Zieliński dłużej, jednak w Paryżu i w Neapolu na boisku meldował się tylko w drugich połowach.

ZOBACZ WIDEO Adam Buksa: Pierwsze emocje opadły

Szansę na przełamanie obaj dostali w sobotę. Ancelotti z Genoą dokonał kilku zmian i od początku wystąpili obaj Polacy. Tyle, że do przerwy rywale prowadzili 1:0, a Ancelotti na drugą połowę nie wypuścił już ani Milika, ani Zielińskiego. Ruiz i Mertens zagrali dużo lepiej od Polaków. Wygrali mecz dla Napoli.

Na naszych kadrowiczów spadła krytyka, ale nie wszyscy patrzą na to pod tym kątem. - Zieliński cierpi przez to, że z formą wystrzelił Fabian Ruiz. Trochę inaczej sytuacja wygląda z Arkiem Milikiem, który zmarnował sporo okazji. SSC Napoli nie ma wątpliwości co do jego możliwości, ale Milik musi stawać się bardziej "głodnym", strzelać więcej bramek, aby zyskać zaufanie. W tym momencie wydaje się, że nawet jedna bramka może go odblokować - przyznaje Manuel Guardasole.

Podobne spojrzenie ma Salvatore Lavino, dziennikarz portalu napolicalciolive.com. Napisał artykuł, który zatytułował "Nie ma pozytywów od Zielińskiego i Milika, ale krytykowanie ich jest niewłaściwe". Przyznaje, że obaj zawiedli z Genuą, lecz pod żadnym pozorem nie można ich skreślać, ponieważ cały czas mają pracę do wykonania. "Obaj płacą cło na poziomie mentalnym, a nie fizycznym" - pisze Lavino.

On również podkreśla, że problemem nie są umiejętności Polaków, ale głowa, która sprawia, że nie mogą rozwinąć skrzydeł w Napoli. "Milik i Zieliński pokazali już, że mają talent. Nie można stawiać krzyżyk na nich. To, co Carlo Ancelotti będzie musiał zrobić, to pracować delikatnie nad ich głowami, aby przygotować je na następną okazję, którą na pewno dostaną. W nadchodzących tygodniach nie zabraknie ważnych meczów dla Napoli. Drużyna będzie potrzebować Milika i Zielińskiego" - podsumował.

Mecze Napoli do końca roku:

Serie A: 25.11 - Chievo (dom)
Liga Mistrzów: 28.11. - Crvena (dom)
Serie A: 03.12. - Atalanta (wyjazd)
Serie A: 08.12. - Frosinone (dom)
Liga Mistrzów: 11.12 - Liverpool (dom)
Serie A: 16.12. - Cagliari (wyjazd)
Serie A: 22.12. - SPAL (dom)
Serie A: 26.12. - Inter (wyjazd)
Serie A: 29.12 - Bologna (dom)

Źródło artykułu: