Śmierć 27-letniego bramkarza Club Deportivo Social Vida z Hondurasu, Oscara Munguii, wstrząsnęła środowiskiem piłkarskim w kraju położonym w Ameryce Północnej. "Piłkarz klubu z Ekstraklasy zginął z błahego powodu" - piszą honduraskie media.
W niedzielę wieczorem 27-latek imprezował w jednym z hoteli w La Ceiba (w północnej części Hondurasu na wybrzeżu Morza Karaibskiego). W barze hotelowym doszło do sprzeczki pomiędzy sportowcem i jednym z klientów hotelu. Według relacji świadków, nieznany mężczyzna wybiegł z lokalu, by po chwili wrócić tam z bronią.
Munguia, widząc co się święci, próbował uciekać, ale jedna z kul dosięgła go przed wejściem do hotelu. Zawodnik CDS Vida zginął na oczach zdezorientowanych biesiadników. "Powód kłótni był błahy" - zdradził mediom anonimowy świadek wydarzeń w La Ceiba.
R-Media lamenta la muerte de Óscar Munguia guardameta del Club VIDA https://t.co/pKdSq5kKyb
— ClubDeportivoVIDA (@cdsvida) 18 listopada 2018
Dzięki kamerom zainstalowanym przed hotelem policja zidentyfikowała mordercę, któremu udało się jednak zbiec z miejsca zabójstwa. Śledczy wystawili już za nim list gończy.
Munguia występował w CDS Vida od lipca 2016 r. Wcześniej reprezentował barwy klubu CD Victoria La Ceiba (od sezonu 2012/13).
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Największy wygrany meczu z Czechami. "Miało być jak zawsze, a pokazał się z dobrej strony"