Na koniec tegorocznej edycji Ligi Narodów UEFA reprezentacja Polski wywalczyła punkt w wyjazdowym starciu z Portugalią, ale już przed meczem było wiadomo, że spadniemy do drugiej dywizji. Bramkę wyrównującą dla naszej kadry zdobył Arkadiusz Milik, który w podstawowej jedenastce zastępował kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Napastnik Napoli musiał powtarzać rzut karny, ale zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem uderzył celnie w ten sam róg.
Po pierwszej połowie kibice nie mogli być zadowoleni z wyniku. Nasz redaktor naczelny, Michał Kołodziejczyk, przypomniał, że kadra Jerzego Brzęczka w każdym z sześciu meczów traciła gole.
Szósty mecz za Brzęczka, szósty ze straconą bramką, dwóch stoperów już z żółtymi kartkami #PORPOL
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 20 listopada 2018
Małe pocieszenie w tym, że selekcjoner przerwał passę trzech porażek po bramce z rzutu karnego Milika.
Odważnie Milik dwa razy tak samo. I dwa razy skutecznie. #PORPOL
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 20 listopada 2018
Mecz z wysokości trybun oglądał też Mateusz Skwierawski.
Brzęczek ucałował Milika w głowę. Oj odetchnął selekcjoner
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 20 listopada 2018
Uwagę na radość reprezentantów Polski po bramce zwrócił także Maks Chudzik.
Wszyscy w stronę Milika. Sztab, rezerwowi, cała jedenastka. Wymowny gest #PORPOL
— Maks Chudzik (@MaksChudzik) 20 listopada 2018
To był udany wtorek dla Polaków w Portugalii. Najpierw reprezentacja U-21 sensacyjnie wywalczyła sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, a następnie dorosła kadra zremisowała z wyżej notowanym rywalem 1:1.
I kto by pomyślał, że nagle Portugalia stanie się naszą ziemią obiecaną. Dobrze, że piłka potrafi nas tak miło zaskoczyć. I to w najmniej spodziewanym momencie.#POLPOR#POLPORU21
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 20 listopada 2018
Dziennikarze zwrócili uwagę, że w końcówce Polacy, grający w przewadze, zbytnio nie podkręcali tempa, co od razu przypomniało starcie z Japonią na mundialu.
Niski pressing? #PORPOL
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) 20 listopada 2018
Remis to dobry wynik, ale końcówka żałosna. W sporcie walczy się o zwycięstwo, a nie o przetrwanie.
— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) 20 listopada 2018
Remis z Portugalią sprawił, że w el. do mistrzostw Europy będziemy losowani z pierwszego koszyka. Do drugiego zepchnęliśmy... Niemców.
Uff Niemców nam dolosują z drugiego, a nie pierwszego koszyka:)
— Rafał Kędzior (@rkedzior) 20 listopada 2018
Mecz z Monachium musiał oglądać Robert Lewandowski, który nie zapomniał pogratulować swoim kolegom.
Brawo Panowie! Brawo Drużyna!
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 20 listopada 2018
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"