Ousmane Dembele. Problematyczne dziecko

- Co w tym złego, iż od czasu do czasu zjem sobie hamburgera? - broni się Ousmane Dembele. - Musi dorosnąć do gry w Barcelonie - odpowiada Gerard Pique. Jeden z najzdolniejszych piłkarzy na świecie marnuje swoją karierę.

Jakub Artych
Jakub Artych
Ousmane Dembele Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Ousmane Dembele
Jeszcze kilka lat temu kluby piłkarskie nie obchodziło zachowanie piłkarza poza boiskiem. "Masz wyjść i dobrze grać" - powtarzali wszyscy trenerzy na świecie. Cały świat poszedł jednak do przodu. Specjalistyczne diety, koniecznie bez glutenu, regularny sen (najlepiej drzemka w trakcie dnia) i myślenie o piłce 24 godziny na dobę. W złych czasach urodził się Ousmane Dembele, który zachowuje się jak piłkarz z lat 90. Kłopot w tym, iż jest to bardzo kosztowny problem. Warty aż 105 mln euro.

To jeszcze dziecko

Ousmane Dembele zaczął sprawiać problemy dużo wcześniej niż w Barcelonie. Jest wychowankiem Stade Rennais, w którym w przeszłości grał z Kamilem Grosickim. Skrzydłowy już we Francji był najlepszym nastolatkiem w lidze. Gdy czuwała nad nim matka, sprawiał zdecydowanie mniej problemów. Gdy jednak działacze Rennes nie chcieli do sprzedać... zagroził, że zakończy karierę i wyjedzie z babcią do Senegalu, a na pokrycie swoich słów wysłał władzom klubu zdjęcie karty pokładowej.

Cyrk na kółkach miał miejsce również w Dortmundzie. To właśnie w Niemczech jego talent wypłynął na szerokie wody. Gdy jednak pojawiła się oferta z FC Barcelona, znakomicie odegrał swoje przedstawienie. Zaczął... nie przychodzić na treningi BVB i co gorsze nie było z nim kontaktu. Klasyka.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Dembele w wieku 19 lat dostał szansę stania się kimś wyjątkowym w historii Borussii. To w Dortmundzie zmienił się w zawodnika, którego chciała kupić Barca, ale zamiast być za to wdzięcznym, wolał siedzieć w domu, strajkować i opuścić swoich kolegów - komentował Roman Weidenfeller.

W Dortmundzie zostawił po sobie nie tylko spaloną ziemię, ale także nieposprzątany dom. Brud i śmieci, ale i sporo swoich rzeczy, porozrzucanych po pomieszczeniach. Wynajmujący skierował teraz sprawę do sądu. Niewykluczone, że zawodnik będzie musiał zapłacić nieco ponad 20 tysięcy euro kary.

Dom Dembele w Dortmundzie (foto: Bild) Dom Dembele w Dortmundzie (foto: Bild)
Kosztowny problem

FC Barcelona widziała w nim następcę Neymara. Po odejściu Brazylijczyka była pod ścianą i szybko chciała załatać dziurę. Katalończycy słyną z dokładnej analizy piłkarzy, prześwietlania ich pod kątem charakteru i dopasowania do grupy. Teraz nie było na to czasu. Blaugrana działała w ekspresowym tempie i nadal odbija się jej to czkawką.

Lista wybryków Dembele jest bardzo długa. Zaczęło się od imprez i niesportowego trybu życia. Potem pojawiły się regularne spóźnienia. Na treningi, mecze czy zgrupowania przedmeczowe. - Znam jego wymówki, gdy przyjeżdża po czasie. Na swoją obronę powie, że nie jest jedyny - przyznał z rozbrajającą szczerością selekcjoner Francuzów, Didier Deschamps.

Czarę goryczy przelała absencja skrzydłowego na jednym z treningów. Oficjalną wersją przedstawioną mediom była grypa żołądkowa. Potem wyszło jednak na jaw, iż Ousmane zaspał. Przyjechali do niego znajomi i całą noc spędzili na grę w FIFĘ. Trudno wyobrazić sobie, iż tak kuriozalne rzeczy dzieją się w jednym z największych klubów na świecie.

Dembele wygląda jak człowiek, który nie rozumie zasad najzwyklejszej komunikacji z klubem. W szatni rozmawia tylko z Samuelem Umtitim, gdyż nie chce mu się uczyć języka hiszpańskiego. - Wszyscy byliśmy młodzi tak jak on i popełnialiśmy błędy. Z doświadczenia musimy pomóc mu się nauczyć, że piłką żyje się 24 godziny na dobę - podkreśla Gerard Pique, który założył specjalną grupę na WhatsAppie, aby przypominać Dembele o godzinach treningów. Niebywałe.

FC Barcelona jest pod ścianą. Gdyby Francuz kosztował chociaż połowę tej sumy, już dawno wyleciałby z drużyny. Andres Iniesta: Jeżeli klub na niego postawił, nie może teraz mieć wątpliwości. Hiszpan oczekuje jednak zdecydowanej poprawy od Dembele. - Musi dać coś od siebie, jeśli jego zachowanie nie było poprawne. Przyszedł w takim momencie i zapłacono za niego wielkie pieniądze. Jest członkiem drużyny i trzeba do maksimum wykorzystać jego potencjał - dodaje legenda Barcy.

Talent czystej wody

Z jednym nie można jednak polemizować. Ma kapitalne warunki do gry w piłkę. Drybling, szybkość podejmowania decyzji i znakomita gra obiema nogami. Potrafi w sposób kompletnie niezrozumiały dla rywala zmienić kierunek biegu, ma fantastyczną zwrotność i siłę w nogach.

W wieku 18 lat we Francji potrzebował tylko dwóch miesięcy, by podbić serca kibiców Stade Rennes i zwrócić na siebie uwagę czołowych klubów Europy. - To cudowne dziecko, które w każdej kategorii wiekowej było najlepsze w drużynie. Ousmane zawsze chciał być pierwszy, od dziecka nienawidził przegrywać i miał obsesję na punkcie poprawiania umiejętności - zdradził doradca piłkarza Teddy Musumbu.

Była 90 minuta. Dembele wykorzystał dogranie od Messiego, zabawił się w polu karnym i z kilku metrów trafił do siatki. Zapewnił Barcelonie cenny punkt w hicie kolejki z Atletico, który może decydować nawet o losach mistrzostwa Hiszpanii.

Taki jest Francuz, jego granica między bohaterem a błaznem jest niezwykle cienka.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Ousmane Dembele powinien odejść z Barcelony?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×