Selekcjoner Jerzy Brzęczek ma wiele problemów w reprezentacji Polski, ale na pewno nie musi martwić się o pozycję bramkarza. Rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie toczy się między Łukaszem Fabiańskim i Wojciechem Szczęsnym, a ostatnio szansę dostał także Łukasz Skorupski. Nie brakuje także młodszych graczy, a jednym z największych talentów jest Kamil Grabara.
19-latek jest numerem jeden w reprezentacji U-21, która niedawno awansowała na mistrzostwa Europy. Na co dzień jest zawodnikiem Liverpoolu, ale tam może liczyć tylko na grę w zespole młodzieżowym. To jednak nie przeszkadza mu wierzyć, że niebawem przebije się do dorosłej kadry narodowej.
- Uważam, że to naturalna kolej rzeczy, że jak zacznę grać w seniorskiej piłce, to chciałbym się sprawdzić na tle tego najlepszego "garnituru". Wiem, że to przyjdzie i że będę grać w kadrze - mówi w rozmowie z TVP Sport.
Grabara wrócił także do barażu o ME U-21. Polacy przegrali w Zabrzu 0:1 i nikt nie dawał im szans w rewanżu z Portugalczykami. Na wyjeździe jednak wygrali 3:1, a bramkarz "The Reds" zdradza, że spodziewał się podobnego wyniku.
- Jestem szalonym optymistą. Od rana chodziłem po hotelu i mówiłem, że wygramy 3:0. Koledzy mówili, żebym przestał się odzywać, bo nie da się tego słuchać. Nie trafiłem dokładnego wyniku, ale wiedziałem, że trzy gole strzelimy - przyznaje.
W czerwcu nasi młodzi reprezentanci rozpoczną mistrzostwa Europy. Naszymi grupowymi rywalami są Włosi, Hiszpanie i Belgowie.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]