Franz Beckenbauer wezwał Uliego Hoenessa i Paula Breitnera do pojednania. - Życzyłbym sobie, żeby moi byli koledzy z drużyny, Hoeness i Breitner, doszli do porozumienia. To jest przecież możliwe, bo są dorosłymi ludźmi. Podajcie sobie ręce - zaapelował "Cesarz" na łamach dziennika "Sport Bild".
Legenda niemieckiego futbolu podkreśliła, że Bayern nie potrzebuje teraz konfliktu na swoim podwórku. Beckenbauer razem z Hoenessem i Breitnerem występował w drużynie, która w 1974 r. zdobyła Puchar Europy.
We wtorek (27 listopada) "Bild" poinformował, że prezes Hoeness podjął decyzję o cofnięciu wstępu na honorową trybunę na Allianz Arenie dla Breitnera. Powodem była ostra krytyka klubu po konferencji prasowej, na której szefowie ekipy z Monachium zaatakowali media.
- Wciąż mam depresję, ponieważ w ciągu 48 lat, które spędziłem z tym klubem, nigdy nie sądziłem, że klub pokaże taką bezbronność - skomentował Breitner, który o zakazie dowiedział się od dyrektora finansowego klubu, Jana-Christiana Dreesena. - Dzwonił do mnie. Zostałem pouczony przez Hoenessa, żebym nie pokazywał się więcej w sekcji VIP - zdradził mistrz świata z 1974 r.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]