- Jestem dumny z tego wyróżnienia, ta nagroda wiele dla mnie znaczy. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy oddali na mnie głos i wspierali mnie w ostatnim czasie - powiedział Kamil Wilczek w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Polski napastnik świetnie czuje się w duńskim klubie. W Broendby IF występuje od rundy wiosennej sezonu 2015-16. Jest podstawowym napastnikiem drużyny, z którą w poprzednim sezonie zdobył puchar kraju.
Wilczek osiągnięciami w klubie rekompensuje sobie brak sukcesów w reprezentacji Polski. Piłkarz był powoływany do kadry przez poprzedniego selekcjonera Adama Nawałkę, ale w drużynie narodowej rozegrał tylko trzy spotkania, w tym jedno o punkty (pięć minut z Armenią w eliminacjach MŚ 2018). Napastnik nie pojechał na mundial w Rosji, a nowy trener Jerzy Brzęczek nie jest zainteresowany powołaniem go do zespołu.
Wilczek jest w tym sezonie bardzo skuteczny, w 21 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił 15 goli. Polakowi niewiele brakuje, by zostać najskuteczniejszym piłkarzem w historii Broendby. Wilczek ma już 60 bramek w 117 występach i brakuje mu dwunastu, by dogonić pierwszego w klasyfikacji Teemu Pukkiego.
Broendby to aktualny wicemistrz Danii. W tym sezonie drużyna Polaka spisuje się jednak o wiele gorzej: po osiemnastu kolejkach jest dopiero na szóstym miejscu i traci czternaście punktów do pierwszej FC Kopenhagi. Nasz napastnik jest liderem klasyfikacji strzelców z dwunastoma golami. Jego kontrakt z klubem wygasa z końcem czerwca 2019 roku.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik o nagiej sesji: To nie jest rozebranie się. To pokazanie sportowej duszy