Niemcy surowi. "Robert Lewandowski zniknął"
- Nie miał szczęścia, był niewidoczny - niemieckie media nie wystawiły wysokich not Robertowi Lewandowskiemu za mecz z Werderem Brema. Mimo że Bayern Monachium wygrał 2:1.
Kapitan reprezentacji Polski w spotkaniu z Werderem miał dwie dobre okazje do strzelenia gola. Najlepszą zmarnował już na początku meczu, kiedy dobrze przyjął piłkę w polu karnym i uderzył z kilku metrów z lewej nogi. Bramkarz Jiri Pavlenka był jednak lepszy, świetnie odbił piłkę na rzut rożny.
Zauważyli to eksperci popołudniówki "Abendzeitung", którzy ocenili występ Lewandowskiego na 4 (1- klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki). - Pracował w defensywie, mógł dwukrotnie pokonać bramkarza Werderu, ale nie miał szczęścia w ataku - czytamy w uzasadnieniu.
Równie nisko, na 4, Lewandowskiego ocenił "Bild". To najgorsza nota w Bayernie, którą otrzymali także Jerome Boateng, Rafinha i Franck Ribery. Zdaniem "Bilda" zawodnikiem meczu był Serge Gnabry (nota 1), strzelec dwóch goli dla "Bawarczyków".
Największy dziennik w Niemczech wspomniał też o sytuacji Niko Kovaca. Tamtejsi eksperci spekulują, że Chorwat straci pracę, jeżeli gra i wyniki zespołu się nie poprawią. - Może odetchnąć. Tym zwycięstwem zawodnicy zapewnili mu spokój - twierdzi bulwarówka.
Bayern wygrał pierwszy mecz w Bundeslidze od trzech kolejek i traci do pierwszej Borussii Dortmund dziewięć punktów. Lewandowski w tym sezonie strzelił siedem goli w niemieckiej ekstraklasie. Trzy bramki więcej od Polaka zdobył Paco Alcacer, lider klasyfikacji strzelców Bundesligi.