Adam Frączczak w pogoni za zdrowiem. Przeszedł zabieg usunięcia guza

Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI  / Na zdjęciu: Adam Frączczak
Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Adam Frączczak

Adam Frączczak, piłkarz Pogoni Szczecin, przeżył dużo ciężkich chwil. Najtrudniejsza jednak nie dotyczy futbolu. W poniedziałek przeszedł zabieg usunięcia guza przysadki mózgowej.

Zabieg odbył się w Warszawie i jak poinformował prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek  - wszystko poszło zgodnie z planem. Lekarze pozbyli się guza przez nos, wcześniej rozmiękczyli go lekami. Teraz zawodnika czeka rehabilitacja.

Doświadczony przez życie 

Kiedy Adam Frączczak był mały, pojechał na turniej w Łodzi ze świeżo zszytą raną na głowie. Kilka lat później zagrał w meczu Kotwicy Kołobrzeg ze złamanym palcem. Pamiątkę po tym ma zresztą do dziś, bo palec nigdy nie wrócił już do wcześniejszego do stanu. Podobnie jest też po zerwaniu mięśnia czworogłowego, z którym mimo ogromnego bólu grał do końca spotkania. Efektem jest jego nienaturalne ułożenie podczas napięcia.

Doświadczał go futbol, robiło to także życie. Dorastał w stresie domowych awantur, z powodu alkoholizmu ojca kilka razy uciekał do babci na Śląsku. We wrześniu tego roku zły los doświadczył go jeszcze raz, lekarze wykryli u niego zmianę w przysadce mózgowej. - Nie wiedziałem jak zareagować. (...) Pierwsze o co spytałem doktora, to czy będę mógł wrócić do sportu, bo nie wyobrażam sobie życia bez piłki - wspominał w rozmowie z "Super Expressem".

W Legii się nie przebił 

- Było lato 2006 roku, słoneczny dzień, mniej więcej godzina 16. Leżałem na plaży, kiedy zadzwonił do mnie prezes Żaków Kołobrzeg Bogusław Koszel, który powiedział, że nazajutrz rano mam stawić się na trzydniowe testy w Legii. Myślę sobie: "Pijany, czy co?". (...) Nie było się nad czym zastanawiać. Szybko się spakowaliśmy i trzy godziny późnej siedzieliśmy w pociągu - tak Frączczak opowiadał w "Przeglądzie Sportowym" o testach w Legii Warszawa. Z 50 sprawdzanych zawodników, kontrakt dostał tylko on. Dla nastolatka, który jeszcze kilka miesięcy wcześniej grał w Klasie A, wydawało się to spełnieniem największych marzeń.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Szybka zmiana Piątka. Polak nie mógł rozwinąć skrzydeł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kolorowo jednak nie było. W zespole "Wojskowych" Frączczak nie zdołał przebić się do pierwszej drużyny. Na prawe skrzydło szkoleniowcy mieli wówczas do dyspozycji m. in. Miroslava Radovicia, Kamila Grosickiego czy Sebastiana Szałachowskiego. Przez dwa lata zagrał więc tylko kilka spotkań w Pucharze Ekstraklasy. Regularnie występował jedynie w drużynie rezerw, a później nieistniejącej już Młodej Ekstraklasy, gdzie jego kolegami byli m. in. Damian Zbozień, Maciej Gostomski czy Wojciech Trochim. Z tym ostatnim zresztą przeniósł się w ostatnim sezonie obowiązywania umowy na wypożyczenie do Dolcanu Ząbki. Furory jednak nie zrobił. Kontrakt z Legią się skończył i trzeba było zaczynać wszystko od nowa.

Od niechcianego do legendy

To wtedy po raz pierwszy Frączczak mógł trafić do Pogoni. O występach w tym klubie marzył od czasów dziecięcych, za sprawą wujka Wojciecha - legendarnego bramkarza szczecinian (1958-76). Zabiegał tam o możliwość testów, ale kadra pierwszego zespołu była już zamknięta. Propozycja dołączenia do B-klasowych rezerw nie była interesująca. Podobnie zresztą jak oferty z innych klubów.

Mijały kolejne dni, Adam trenował w rodzinnym Kołobrzegu. W końcu zrezygnował z czekania i podpisał umowę z najlepszą w mieście Kotwicą. Tam już w 4. minucie debiutu strzelił gola. Bramki zdobywał też w trzech kolejnych meczach, a sezon zakończył łącznie z 18 golami na koncie. W kolejnym półroczu dołożył jeszcze 10 trafień i pojawiła się poważna oferta ze Szczecina. Wreszcie, bo już rozważał podjęcie pracy pozasportowej...

Wtedy pewnie nie myślał, że jego przygoda z "Portowcami" potrwa tak długo i że w ciągu 8 lat przeżyje niemal wszystko: ponad 250 spotkań, awans do Ekstraklasy, kilka kryzysów, 11 trenerów, występy w pomocy, ataku, a nawet obronie. I że w końcu zostanie kapitanem i stanie się najbardziej szanowanym graczem przez kibiców.

Na nich może zresztą liczyć zawsze. Nie zawiedli także w ostatnim czasie. Kiedy dowiedzieli się o jego chorobie, to zorganizowali specjalną akcję. W 9. minucie (numer na koszulce Frączczaka - przyp. red.) jednego z ligowych meczów wstali i zaczęli bić brawo. Innego dnia zaś zebrali się pod jego domem, by dodać mu otuchy. - Ich zachowanie było niesamowite - skomentował zawodnik.

Szczęście w nieszczęściu

A o problemach Frączczak dowiedział się zupełnie przypadkowo. - Mieliśmy w klubie okresowe badania krwi. Mariusz Pietrzak, nasz lekarz, powiedział, że mam słabe wyniki i chciałby je powtórzyć w szpitalu. Przez kilka dni dokładnie mnie sprawdzono: badania krwi, prześwietlenia, rezonanse. Kłuli co kilka godzin. Już po pierwszej dobie myślałem: po co tu jestem? Chciałem wyjść, wrócić do domu i treningów. Następnego dnia odwiedzili mnie koledzy z Pogoni. Śmialiśmy się, żartowaliśmy... Rzuciłem luźno do doktora, żeby powiedział, co tam mi właściwie dolega, skoro ja przecież zdrowy jak ryba. Nie chciał mówić przy wszystkich. Przyszedł rano i gong: "Masz guza na przysadce mózgowej" - wspominał 31-latek w wywiadzie udzielonym dla "Faktu".

Wiadomość przyszła w najgorszym czasie. Tuż po sezonie życia piłkarza (najskuteczniejszy odkąd gra w Ekstraklasie - 14 goli) i po fatalnym początku kolejnego (po 7. kolejkach Pogoń była bez wygranej). Do tego zawodnika szczecinian czekały dwa tygodnie niepewności w oczekiwaniu na specjalistyczną konsultację w Warszawie.

Na szczęście zmiana okazała się gruczolakiem, a to łagodny guz o powolnym tempie wzrostu. Rzadko ma on charakter złośliwy (w przypadku Frączczaka nie jest - przyp. red.) i daje przerzuty. Przeważnie usuwa się go poprzez zabieg chirurgiczny. W przypadku większych możliwe jest tylko dojście przezczaszkowe, które wymaga wiercenia w kości skroniowej. Mniejsze można natomiast wyeliminować przez nos, uprzednio rozmiękczając go lekami. I taki właśnie zabieg czekał Frączczaka. Przeprowadził go uznany warszawski neurochirurg Grzegorz Zieliński.

- Wstępne prognozy mówią o tym, że po dwóch miesiącach Adam będzie mógł w pełni trenować. W styczniu będzie już pracował z drużyną, czyli od początku rundy wiosennej będzie mógł grać. Nad niczym innym nie chcemy się zastanawiać, bo jesteśmy przekonani, że tak właśnie będzie - powiedział rzecznik prasowy Pogoni Krzysztof Ufland na antenie "Radia Szczecin".

Komentarze (2)
avatar
stachu76
3.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Adamie, zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Jesteś twardym chłopem, z charakterem, młodym, Życzę Tobie jak najszybszego powrotu do zdrowia a potem do tego co Kochasz najbardziej, do futbolu. 
avatar
Grzesiek MKS
3.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wracaj do zdrowia i na boisko Adam 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.