Cracovia na zwycięskiej ścieżce. Michał Probierz trafił ze zmianami

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Cracovii Mateusz Wdowiak (z prawej) oraz Sebastian Walukiewicz (z lewej) z Pogoni Szczecin
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Cracovii Mateusz Wdowiak (z prawej) oraz Sebastian Walukiewicz (z lewej) z Pogoni Szczecin

W pierwszym sobotnim meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia pokonała Pogoń Szczecin (2:1) choć do przerwy przegrywała 0:1. To trzecie z rzędu zwycięstwo Pasów i ósme kolejne spotkanie krakowian bez porażki.

Gdy w sierpniu Cracovia i Pogoń spotkały się w Szczecinie (1:1), ich mecz był starciem dwóch najsłabszych drużyn Lotto Ekstraklasy. W sobotę w Krakowie natomiast spotkały się jedne z najlepszych drużyn ligi w ostatnich tygodniach. W poprzednich siedmiu kolejkach tylko będąca liderem tabeli Lechia Gdańsk zdobyła więcej punktów (17) od Pogoni (15) i Cracovii (14).

Ostatnia efektywność obu drużyn mogła zapowiadać ciekawe widowisko, ale nic bardziej mylnego. Przebieg pierwszej połowy był przewidywalny. Pogoń prowadziła grę, a Cracovia cierpliwie czekała na możliwość wyprowadzenia kontrataku. Goście nie potrafili jednak wypracować sobie sytuacji podbramkowych, ale nic w tym dziwnego, bo w siedmiu ostatnich meczach, kiedy duet stoperów Cracovii tworzą Niko Datković i Ołeksij Dytiatjew, Pasy straciły tylko dwa gole. Szczecinianie próbowali zaskoczyć Michala Peskovicia z dystansu, ale posyłali piłkę, nieznacznie, ale jednak, obok jego bramki.

W 36. minucie wydawało się, że obraz gry ulegnie zmianie. Po błędzie Łukasza Załuski który zbyt lekko podał piłkę w kierunku Sebastiana Rudola futbolówkę przejął Mateusz Wdowiak. Próbujący naprawić błąd kolegi Rudol sfaulował skrzydłowego Cracovii, za co otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Nim jednak Cracovia zdążyła się dostosować do nowych warunków przegrywała 0:1. Po dośrodkowaniu Radosława Majewskiego z rzutu wolnego piłka trafiła do Mariusza Malca, którego groźny strzał Pesković obronił w dobrym stylu. Nie był to jednak koniec tej akcji. Chwilę później sędzia Wojciech Myć dostał sygnał, że nim piłka dotarła do Malca, trafiła w rękę Cornela Rapę i po zapoznaniu się z materiałem wideo arbiter wskazał na „wapno”, a rzut karny na gola pewnie zamienił Kamil Drygas.

Cracovia musiała gonić wynik, tymczasem chwilę przed stratą gola stracił też Cabrerę. Hiszpan musiał opuścić boisko po zderzeniu z Javim Hernandezem, w wyniku którego doznał wstrząśnienia mózgu. Do przerwy Pasy nie oddały ani jednego uderzenia w światło bramki, ale tuż po zmianie stron udało im się wyrównać. W 54. minucie Janusz Gol uruchomił na prawym skrzydle Rapę, Rumun bez zwłoki dośrodkował piłkę przed bramkę Pogoni gdzie wprowadzony za Cabrerę Filip Piszczek wyprzedził Malca i pokonał Załuskę uderzeniem głową. To pierwsze trafienie Piszczka dla Cracovii - czekał na nie do 15. występu w barwach Pasów.

Cracovia nie potrafiła zrobić użytku z przewagi jednego zawodnika. To grająca w osłabieniu Pogoń długimi fragmentami prowadziła grę, nie pozwalając Pasom na przejęcie inicjatywy. Natomiast w 73. minucie niewiele brakło a goście odzyskaliby prowadzenie. Po centrze Majewskiego z rzutu rożnego Gol nie upilnował Malca, po którego uderzeniu głową piłka odbiła się od słupka bramki Cracovii.

W 78. minucie szczęście dopisało natomiast gościom. Po strzale Wdowiaka piłka odbiła się od Ikera Guarrotxeny i przeleciała wysokim łukiem nad Załuską, ale nie wpadła do siatki, tylko ostemplowała poprzeczkę bramki. W ostatnim kwadransie Cracovii w końcu udało się zepchnąć Pogoń do defensywy i dopięła swego. W 82. minucie Hernandez zagrał wzdłuż linii bramkowej do Sebastiana Stózika, a ten z bliska wepchnął piłkę do siatki. Warto zwrócić uwagę na fakt, że obie bramki dla Pasów zdobyli zawodnicy, którzy weszli do gry z ławki.

Chwilę później Cracovia mogła postawić kropkę nad "i", ale po strzale Hernandeza z 14 metrów piłka odbiła się od poprzeczki bramki Załuski. Uderzenie Hiszpana poprzedziła kapitalna akcja Pasów lewym skrzydłem.

Dla Cracovii to trzecie zwycięstwo z rzędu i ósmy kolejny mecz bez porażki. Dzięki tej serii krakowianie zbliżyli się do pierwszej ósemki na dystans trzech punktów. W kończącym rundę jesienną meczu z Zagłębiem Lubin zespół Michała Probierza będzie miał jednak utrudnione zadanie, bo zagra bez Datkovicia i Dytiatjewa, którzy będą musieli pauzować za kartki.

Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 (0:1)
0:1 - Drygas (k.) 45'
1:1 - Piszczek 54'
2:1 - Strózik 82'

Składy:

Cracovia: Michal Pesković - Diego Ferraresso (51' Sebastian Strózik), Ołeksij Dytiatjew, Niko Datković, Michal Siplak - Damian Dąbrowski (71' Milan Dimun), Janusz Gol - Cornel Rapa, Javi Hernandez, Mateusz Wdowiak - Airam Cabrera (40' Filip Piszczek).

Pogoń: Łukasz Załuska - Sebastian Rudol, Sebastian Walukiewicz, Sebastian Rudol, Hubert Matynia - Tomas Podstawski Kamil Drygas - Spas Delew (87' Adrian Benedyczak), Radosław Majewski (77' Ricardo Nunes), Sebastian Kowalczyk (46' Soufian Benyamina)- Iker Guarrotxena.

Żółte kartki: Wdowiak Datković, Dytiatjew (Cracovia) oraz Rudol, Drygas (Pogoń).

Czerwona kartka: Rudol (Pogoń).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Widzów: 3217.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Polskie kluby dają wiele Europie. Śmiechu

Komentarze (3)
avatar
Wojciech Zientara
16.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kmita zmień dilera. Co ty człowieku wypisujesz??? Cracovia grała z Pogonią a nie Koroną? Byłeś na meczu, oglądałeś w tv?? Bramka dla Pogoni podła po karnym z VAR ale wcześniej po dośrodkowaniu Czytaj całość
avatar
Patryk Wysocki
15.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzy gole w meczu Cracovii z Koroną w tytule, żal mi Was pismaki 
avatar
RadolSzczecin
15.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na głównej WP tytuł: "Trzy gole w meczu Cracovii z Koroną"
Spieszcie się powoli, bo piszecie głupoty.