"Dajcie chłopakowi spokój, niech gra i rozwija się w ciszy. Takie pisanie nie sprawi, że będzie lepszym zawodnikiem. Zagłaskać jest łatwo. Coś o tym wiem. A potem będziecie pisać (oby nie), że sodówka uderzyła" - napisał na Twitterze Dawid Kownacki, komentując zainteresowanie mediów Filipem Marchwińskim.
16-letni zawodnik w wyjazdowym meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Sosnowiec (6:0) w 19. kolejce Lotto Ekstraklasy został najmłodszym strzelcem gola w historii poznańskiego klubu.
Napastnik Sampdorii Genua i reprezentacji Polski dodał, że dziennikarze mogą bardziej zaszkodzić 16-latkowi niż pomóc. Kownacki w ten sposób odpowiedział na wpis na TT Damiana Smyka (serwis WeszloCom), który udostępnił na portalu społecznościowym następujący wpis:
Filip Marchwiński. Pytał Inter i Ajax, ale rodzice za namową klubu powiedzieli "dziękujemy, Filip zostaje w Lechu". Jeden trener kadry Polski mówił o nim "u mnie 50% grania to Marchewa, reszta mu towarzyszy". Dzień dobry, czekamy.
Kownacki zwrócił się też bezpośrednio do Marchwińskiego, gratulując mu pobicia klubowego rekordu. "Duża rzecz. Teraz spokojna i chłodna głowa, żebyś nie odleciał jak ja" - ostrzegł młodszego kolegę na portalu społecznościowym.
Gratulacje @Marchwinskii Duża rzecz. Teraz spokojna i chłodna głowa, żebyś nie odleciał jak ja
— Dawid Kownacki (@dkownacki24) 16 grudnia 2018
ZOBACZ WIDEO: Gol i niesamowite pudło Lewandowskiego. Bayern zdemolował Hannover! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]