- Pomimo takiego wyniku, Zagłębie prezentowało się dobrze, zwłaszcza na początku meczu - mówił po wygranym 6:0 trener Lecha Poznań, Adam Nawałka. Zagłębie Sosnowiec od pierwszego gwizdka rzuciło się do ataków i choć miało groźne sytuacje, to nie zdołało strzelić gola. Lech był za to bardzo skuteczny i zasłużenie wygrał. Mecz z trybun obserwowało blisko 3 tysiące kibiców i część z nich, oglądając grę Zagłębia, nie potrafiła utrzymać nerwów na wodzy.
Najbardziej oberwało się dyrektorowi sportowemu Zagłębia, Robertowi Stankowi. Fani w wulgarnych słowach obrażali go i domagali się jego zwolnienia z klubu. Kibice zgromadzeni na trybunie krytej Stadionu Ludowego apelowali również o dymisję prezesa beniaminka Lotto Ekstraklasy, Marcina Jaroszewskiego. Większość okrzyków nie nadaje się jednak do cytowania.
Oberwało się również prezydentowi miasta, Arkadiuszowi Chęcińskiemu. Ten na trybunie głównej robił dobrą minę do złej gry. Okrzyki kibiców z pewnością słyszał, ale nie reagował na nie. Warto dodać, że byli też fani, którzy starali się uciszać krzyczących kibiców. Jeden z nich poprosił nawet o interwencję ochronę, ale ta nie reagowała.
Sytuacja Zagłębia Sosnowiec jest fatalna. Beniaminek zamyka ligową tabelę, wygrał tylko dwa mecze i w swoim dorobku ma 12 punktów. Strata do pozycji gwarantującej utrzymanie w Lotto Ekstraklasie wynosi 6 "oczek". Sosnowiczan w tym roku czeka jeszcze jedno spotkanie. W czwartek u siebie zmierzą się z Legią Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Piątek znów trafił, ale Genoa nie zdobyła Rzymu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]