Młodzieżowy reprezentant Finlandii związał się z Pogonią Szczecin długą umową, więc został obdarzony dużym zaufaniem. Santeri Hostikka ma 21 lat i występuje na pozycji bocznego pomocnika. Dotychczas skrzydłowy grał w klubach w ojczyźnie. Poprzednio reprezentował FC Lahti, w którego barwach strzelił w tym roku cztery gole, a przy jednym asystował.
- Santeri nie przyszedł do nas za darmo, ponieważ musimy zapłacić ekwiwalent za wyszkolenie, ale myślę, że to inwestycja i pieniądze się zwrócą - mówi Dariusz Adamczuk, jedna z osób zarządzających Pogonią.
- Wierzymy w tego chłopaka, trener ocenił go pozytywnie. Miał propozycję spoza Polski, ale wybrał Pogoń, bo wierzy, że może zrobić kolejny krok w karierze. Trafić na stałe do reprezentacji. Życie na przykładach Hamalainena i Forsella pokazuje, że Finowie dobrze w Polsce się aklimatyzują. Trener też ma ciekawe doświadczenia z piłkarzami ze Skandynawii grającymi w Niemczech - dodaje Adamczuk.
Hostikka jest pierwszym Finem w historii Pogoni. Był powołany na jedno spotkanie dorosłej reprezentacji swojego kraju, ale nie zadebiutował w niej. W Szczecinie rywalizacja na skrzydłach nie stoi w tym sezonie na wysokim poziomie. Najlepszymi statystykami spośród bocznych pomocników Portowców legitymuje się Spas Delew, który strzelił dwa gole i przy dwóch asystował.
Pogoń może kontraktować zawodników, ponieważ zakaz transferowy nałożony na nią przez FIFA, został zawieszony przez Trybunał w Lozannie.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie Tygodnia". Efekt Nawałki w Lechu Poznań już działa?