Były selekcjoner jest żywą legendą krakowskiego klubu. Jako zawodowy piłkarz grał tylko w barwach Wisły, a potem pracował w Białej Gwieździe jako koordynator ds. młodzieży i trzykrotnie jako trener. Sięgał z Białą Gwiazdą po mistrzostwo Polski zarówno jako piłkarz (1978), jak i szkoleniowiec (2001). W piątek wrócił na Reymonta 22 w roli opiekuna Lecha Poznań i popsuł Wiśle święto związane z przybyciem do Krakowa nowych inwestorów, Vanny Ly i Matsa Hartlinga. Przejęcie klubu przez Francuza i Szweda ma uratować 13-krotnego mistrza Polski przed niechybnym upadkiem.
- Zawsze gra na tym stadionie jest dla mnie wielkim przeżyciem i towarzyszą jej wielkie emocje. Bardzo się cieszę, że Wisła wychodzi z kłopotów. Gdyby Wisła przestała istnieć na poziomie ekstraklasy, byłoby to wielką stratą dla polskiej piłki. Mam nadzieję, że Wisła podążą we właściwym kierunku. Życzę Wiśle powodzenia i tego, żeby dalej rozgrywała mecze między innymi z Lechem i żeby, jako mocna polska marka, funkcjonowała na najwyższym poziomie. Wtedy wszystkie polskie kluby będą czerpały korzyści - stwierdził Nawałka.
Pokonując Wisłę, Lech sięgnął po trzecie zwycięstwo z rzędu. - To był trudny mecz. Kluczem do zwycięstwa była konsekwencja. Zawodnicy włożyli w to spotkanie dużo serca i należą im się brawa właśnie za konsekwencję i upór. Czasem sytuacja tego wymaga, by zostawić na boisko serducho. Wisła postawiła trudne warunki, ale tego się spodziewaliśmy - to zespół z ciekawym pomysłem na grę - skomentował trener Kolejorza.
Dzięki świetnemu finiszowi rundy Lech spędzi przerwę zimową na najniższym stopniu ligowego podium. Odkąd Nawałka przejął zespół, Kolejorz wygrał trzy z czterech spotkań - przegrał tylko w jego debiucie z Cracovią (0:1).
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Fenomenalny Boruc nie zatrzymał Chelsea [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Jestem trochę rozczarowany tym, że przegraliśmy pierwszy mecz. Chcemy mieć coraz więcej radości z meczów: przez zwycięstwa, przez dobrą grę. Porażką z Cracovią nas bolała, ale taka jest piłka, że nie od razu można odmienić wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Muszę pochwalić swoich zawodników za to, jak ciężko pracują. Widać pierwsze efekty ich pracy, jak coraz lepsza organizacja gry. Jestem przekonany o tym, że wiosną Lech będzie mocniejszy niż teraz - zapewnił Nawałka.