Piłkarze Lechii Gdańsk w sobotę kreowali grę, strzelali bramki i wygrali bezproblemowo 4:0 z Górnikiem Zabrze, czym podsumowali bardzo dobrą jesień w ich wykonaniu. Potrzebowali takiego spotkania przed przerwą. - Ten mecz nam wyszedł. Zdobyliśmy cztery bramki i spokojnie możemy się teraz rozjechać na święta, w bardzo fajnej atmosferze - powiedział Jarosław Kubicki, pomocnik Lechii.
Gdańszczanie mają 42 punkty i zimują na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. - Nikt nie myślał o tym ile będziemy mieli punktów na koniec. Może dlatego, że podążaliśmy małymi kroczkami, zdobywaliśmy je i jesteśmy teraz liderem - zauważył Kubicki.
W środku pola niezależnie kto się pojawia na boisku w barwach Lechii, robi różnicę na boisku. - Jesteśmy przygotowani bardzo dobrze. Kto nie wejdzie na boisko, rozgrywa spotkanie dobrze. Teraz nie było Daniela Łukasika, ale inni byli i go udanie zastąpili - podkreślił.
Drużyna będąca w gazie z pewnością chciałaby jeszcze grać. - Jak byśmy jeszcze grali, to byśmy tego nie żałowali, bo jesteśmy w dobrej formie. Czas na święta. Wracam do domu i spędzę je z rodziną - podsumował pomocnik, który w Lotto Ekstraklasie niemal w każdej kolejce znajduje się w ścisłej czołówce tych, którzy przebiegli najwięcej kilometrów.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hit dla Borussii Dortmund. BVB górą w starciu z wiceliderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]