Włoski dziennikarz domaga się przyznania gola Piątkowi. Zaapelował do prezesa Genoi
- Nieprzyznanie gola Piątkowi jest decyzją skandaliczną - mówi wprost Maurizio Pistocchi. Bramka Polaka w meczu z Atalantą cały czas wzbudza emocje i dziennikarz chce, by Genoa złożyła oficjalny protest.jest liderem klasyfikacji strzelców włoskiej Serie A z trzynastoma golami na koncie. Polak mógł jednak mieć trzy bramki przewagi nad drugim Krzysztof PiątekCristiano Ronaldo. W meczu z Atalantą Bergamo (3:1) piłka po jego strzale wpadła do siatki, ale władze Serie A uznały, że było to samobójcze trafienie Rafaela Toloi.
Decyzja wywołała duże kontrowersje i wielu ekspertów się z nią nie zgadza. W tym gronie jest także Maurizio Pistocchi. Włoski dziennikarz jest oburzony odebraniem Piątkowi czternastego gola.
- Władze ligi interpretują takie sytuacje, jak im to pasuje i nieprzyznanie mu gola jest decyzją skandaliczną. Nie potrafię tego zrozumieć. Chyba że komuś zależy na obniżeniu wartości Piątka, która w tym momencie jest bardzo wysoka. Jego przypadek pokazuje, że nie trzeba wydawać stu milionów euro na wielkiego piłkarza - mówi Włoch w portalu pianetagenoa1893.net.
Pistocchi przyjął zasadę, że w swoich tekstach będzie przypisywać reprezentantowi Polski czternaście bramek. Jednocześnie zaapelował do prezesa Genoi, by ten nie zostawił sprawy.
ZOBACZ WIDEO Przepiękny gol Krzysztofa Piątka! Genoa wygrała z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Apeluję do Enrico Preziosiego. Raz zrób coś nie jako prezes, a jako fan Genoi. Złóż oficjalny protest przeciwko władzom ligi! - apeluje dziennikarz.
Piątek 26 grudnia będzie mógł powiększyć swój dorobek bramkowy. Genoa gra na wyjeździe z czternastym w tabeli Cagliari Calcio.
Oglądaj Serie A NA ŻYWO w WP Pilot!
-
wisus54 Zgłoś komentarz
próbował go uprzedzić obrońca i mu się nie udało. Gol Piątka jakby tego nie ocenić. Nawet jeśli piłka minęła by obrońcę jaką pewność mają włoscy przedstawiciele ligi, że bramkarz by obronił, to tylko domniemanie. -
Kibic____ Zgłoś komentarz
Bramka ewidentnie samobójcza. Obrońca kopnął lecaca piłkę w kierunku bramki. To nie było odbicie, ani zmiana kierunku leżącej piłki. -
siber Zgłoś komentarz
spokój , bo siejesz głupi ,niepotrzebny ferment. -
Paweł Gurski Zgłoś komentarz
Po obejrzeniu powtórki nie dziwie się takiej fali ale sądzę, że gdyby nie obrońca to wybroniłby to bramkarz możliwe. Pewnie tym się kierują włosi -
pan.artur Zgłoś komentarz
We Włoszech ta sprawa też jest tak rozdmuchana? Może polscy dziennikarze wspólnie z kibicami, powinni żądać powołania komisji śledczej w tej sprawie? Żenada.