Pojedynek w Mediolanie zapowiadał się najlepiej z zaplanowanych w Italii na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Tegoroczni uczestnicy Ligi Mistrzów sąsiadują na podium w tabeli Serie A. Trzeci w tabeli Inter podjął wicelidera z Neapolu. Poziom widowiska był jednak niski. Długo brakowało w nim zdarzeń na miarę hitu. Aż do ostatnich 10 minut regulaminowego czasu i pięciu doliczonych.
W jedenastce Carlo Ancelottiego był Arkadiusz Milik. Napastnik SSC Napoli nie wystąpił w poprzednim, wygranym 1:0 meczu ze SPAL-em i oszczędzał energię na starcie w Mediolanie. Reprezentant Polski stworzył duet napastników z Lorenzo Insigne. Za plecami Milika i Włocha operował między innymi Piotr Zieliński, dla którego trener Azzurrich znalazł miejsce niezależnie od obecności Fabiana Ruiza. To dlatego, że Jose Callejon wylądował na prawej stronie obrony.
Trener Napoli miał szczęście, że wystawił tylu pomocników, ponieważ już w 24. minucie musiał zmienić kontuzjowanego Marka Hamsika. Za Słowaka wbiegł na boisko Nikola Maksimović, więc Jose Callejon zakończył krótką przygodę w obronie.
Można było koncentrować się na taktycznych roszadach, ponieważ nie zmieniał się wynik. Najlepsza akcja Napoli została zainicjowana przez Piotra Zielińskiego, a jej przedostatnim elementem było podanie Arkadiusza Milika. Nie skorzystał z niego Lorenzo Insigne, którego uderzenie obronił Samir Handanović. W 40. minucie główkował niecelnie Milik, a że chybił również Fabian Ruiz, licznik groźnych strzałów Azzurrich zatrzymał się na jednym.
Także Inter miał problem z przeprowadzeniem dobrego ataku. Podopieczni Luciano Spallettiego byli nieco groźniejsi od przeciwnika, ale równie nieskuteczni. Mauro Icardiemu nie udało się zdobyć gola ani ze środka boiska, ani z trzech metrów. Piłkę kopnął do bramki gości Ivan Perisić, tyle że zrobił to ze spalonego.
Inter miał w zespole więcej dobrze dysponowanych piłkarzy. Poza wspomnianymi Icardim i Perisiciem również Joao Mario, Marcelo Brozovicia oraz Borję Valero. Gorzej, że ci wyróżniający się w pierwszej połowie, dostosowali się po przerwie do poziomu tych cieniujących.
Ancelotti wprowadził Driesa Mertensa za Arkadiusza Milika w 70. minucie. Występ reprezentanta Polski nie był dobry. Między Milanem Skriniarem i Stefanem de Vrijem nie miał wielu okazji do pokazania się. Na najwyższą notę spośród Azzurrich zasługiwał do 81. minuty Kalidou Koulibaly, tyle że właśnie wtedy dostał dwie żółte kartki. Pierwszą za faul, drugą za ostentacyjne bicie braw sędziemu. Napoli skończyło więc mecz w osłabieniu.
Dopiero po wykluczeniu Koulibaliego zrobiło się gorąco w Mediolanie. Napoli mogło wygrać w dziesięciu, tyle że Piotr Zieliński zmarnował piłkę meczową. Polak trafił prosto w stojącego na linii bramkowej Kwadwo Asamoaha. Kara za to była błyskawiczna. W doliczonym czasie Lautaro Martinez strzelił na 1:0 dla Interu z kilkunastu metrów po dośrodkowaniu innego zmiennika Keity Balde. Niewiele wskazywało na rozstrzygnięcie tego meczu, a jednak Nerazzurrim udało się znokautować Napoli.
Inter Mediolan - SSC Napoli 1:0 (0:0)
1:0 - Lautaro Martinez 90'
Składy:
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Stefan de Vrij, Milan Skriniar, Kwadwo Asamoah - Borja Valero (66' Matias Vecino), Marcelo Brozović, Joao Mario (83' Lautaro Martinez) - Matteo Politano, Mauro Icardi, Ivan Perisić (74' Keita Balde)
Napoli: Alex Meret - Jose Callejon, Raul Albiol, Kalidou Koulibaly, Mario Rui (78' Faouzi Ghoulam) - Piotr Zieliński, Allan, Marek Hamsik (24' Nikola Maksimović), Fabian Ruiz - Lorenzo Insigne, Arkadiusz Milik (70' Dries Mertens)
Żółte kartki: Brozović, Valero, Lautaro (Inter) oraz Allan, Albiol, Koulibaly (Napoli)
Czerwone kartki: Kalidou Koulibaly (Napoli) /81' - za drugą żółtą/ oraz Lorenzo Insigne (Napoli) /90' - za faul/
Sędzia: Paolo Mazzoleni
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Wilkowicz o Mourinho: Bezdyskusyjnie jest to wielki trener
Na to czekałem! :-D
GRANDE JUVE!
Cristiano też niech wyprzedzi jakiegoś tam piątka!
Co do nokautu, tak cios w ostatniej chwili można Czytaj całość